- O żesz ty kurwa!
Przyjemniak spojrzał na całe zamieszanie z wytrzeszczonymi oczami. Wetknął sobie maczetę między zęby i zacisnął je na niej od tępej strony tak by mu nie wypadła. Spod pachy wyciągnął swój pistolet, trzymał go w obydwu dłoniach tak by jak najlepiej wycelować. Wycelował w łeb babci, i nacisnął spust, waląc jej prosto w czoło. Później wycelował tak samo w łeb kobiety, która chwyciła swojego synka, jeszcze go nie ugryzła więc była szansa, że uda się go uratować, strzelił drugi raz mając nadzieję, że i ją odstrzeli. Potem wyjął maczetę z zębów i cofając się schował ją sobie za pas. - Chłopaki, wiejemy?!
Ostatnio edytowane przez Komiko : 06-11-2011 o 11:56.
|