Już chciał się wykłócać z tymi za barykadą, ale coś dość skutecznie przykuło jego uwagę. Trzech nieświeżych, jak to ich w telewizji nazywał. Trzy trupy kierowały się w stronę czwórki... Nie, teraz już trójki. - Zaczekaj! - krzyknął do głuchoniemej, ale to na nic. W końcu była głuchoniema. Zacisnął więc mocniej palce na gazrurce. - Cholera! - dodał ciszej. - Słuchajcie, mam plan. Jesteśmy od nich szybsi i prawdopodobniej inteligentniejsi. Bill, oglądałeś kiedyś film o zombie? Biegnij do pierwszego z nich i popchnij go najmocniej jak możesz. Jak go przewrócisz, będzie jeszcze mniejszym zagrożeniem. Ja do niego podbiegnę i rozwalę mu łeb gazrurką. Akcję powtórzymy i na miłość boską, żadnych strzałów. - powiedział do Rachel. - Gdyby mi się jednak nie udało, z całych sił biegnijcie do miejsca zbiórki. Są wolne i nie ma szans, by złapali biegnącego.
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Ostatnio edytowane przez Lechun : 06-11-2011 o 15:31.
Powód: literówka.
|