- W markecie też są zombie. Byłem tam... dwu ochroniarzy szybko biegających, trzy powolniackie ekspedientki i jakaś szybko, zręczna suka co po regałach skakała i chyba resztą zawiadywała.
Chopper szedł z resztą dzierżąc w łapach siekierę. Z tym narzędziem czuł się pewniej niż z pistoletami. Wolał strzelanie pozostawić zawodowcom.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 07-11-2011 o 00:09.
|