Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2011, 19:00   #45
ZauraK
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Przeczytawszy "instrukcję obsługi" kolejnego zadania lekko się zawahał przed dokonaniem wyboru. Sądził że wspinaczka mogłaby być bezpieczniejsza, ale co by powiedzieli na lewitującego maga? Zadarł głową patrząc na szczyt katedry i stwierdził w duchu, że nie był pewien, czy byłby zdolny bezpiecznie lewitować na taką wysokość. No cóż pozostają gargulce. Popatrzył litościwie na chomika pędzącego już po ścianie.
- Futrzak spokojnie bo jeszcze... - nie zdążył dokończyć, a już gryzoń leciał w dół.

Ton zajęty było sobą, czy raczej nosorożcem...
............................................______ __
....................................,.-'"...................``~.,
.............................,.-"..................................."-.,
.........................,/...............................................":,
.....................,?........................... ...........................,
.................../.................................................. .........,}
................./.................................................. ....,:`^`..}
.............../.................................................. .,:"........./
..............?.....__............................ .............:`.........../
............./__.(....."~-,_..............................,:`........../
.........../(_...."~,_........"~,_....................,:`..... ..._/
..........{.._$;_......"=,_......."-,_.......,.-~-,},.~";/....}
...........((.....*~_......."=-._......";,,./`..../"............../
...,,,___.`~,......"~.,....................`.....} ............../
............(....`=-,,.......`........................(......;_,,-"
............/.`~,......`-...................................../
.............`~.*-,.....................................|,./.....,__
,,_..........}.>-._...................................|............ ..`=~-,
.....`=~-,__......`,.................................
...................`=~-,,.,...............................
................................`:,,.............. .............`..............__
.....................................`=-,...................,%`>--==``
........................................_......... .._,-%.......`
...................................,
Tak, czy owak ruszył butnie w kierunku wejścia do katedry aby zmierzyć się z gargulcem. Miał już na końcu języka propozycję wspólnego działania - w domyśle zrobienia przynęty z Tona - gdy ten potraktował jednego z tutejszych magów, ba arcymaga nawet, jak żebraka. Teraz już całkowicie skreślił tego bęcwała.
- A żeby Ci tak kark skręcił ten gargulec. - mruknął.
Żachnął się i począł obmyślać strategię dla siebie udając się na spacer wokół katedry, który miał się zakończyć przy tak źle potraktowanym przez Tona arcymagu.
Odchodząc spojrzał jeszcze na Tomisława, któremu najwyraźniej opadła szczęka na widok ogromu katedry. Berlard zastanawiał się zdradzając swe myśli na głos:
- Ciekawe co wybierze? Może z niego byłaby dobra przynęta na gargulca? - potrząsnął jednak głową i ruszył rozmyślając już w ciszy.
- Co wiadomo o gargulcach? Tępe, w końcu wywodzi się toto w prostej linii od trolli. Wrażliwe na światło słoneczne, ale znowu nie na tyle żeby go unikać widząc zdobycz. Dosyć szybkie. Co by tu...
W zadumie okrążył katedrę i prawie nadepnął na arcymaga. Zatrzymał się gwałtownie zachowując równowagę jedynie dzięki kosturowi.
- Bądź pozdrowiony mędrcze. - skłonił się lekko.
- Czego? - Nadal rozsierdzony arcymag rzucił ostre spojrzenie
Niezrażony Berlard kontynuował spokojnie
- Tak sobie chodzę i rozmyślam nad sposobem zbadania gargulca. Akurat trafia mi się tu dobra okazja spotkania ciekawego okazu, ale to nie jest zbyt bezpieczne. Nie znasz może jakiegoś sposobu na obezwładnienie gargulca, tak między nami uczonymi.
Arcymag zmierzył spojrzeniem obcego maga i się trochę rozchmurzył.
- Tak się składa, że znam...
Wyszeptał Berlardowi coś na ucho.
Berlard oszczędnie podziękował i udał się w stronę wejścia do gargulców.
- Taaak... Nic odkrywczego to nie powiedział. To że gargulce są raczej tępymi stworzeniami to już wiem. Ale rada żeby zrobić TAKĄ przynętę to mi nie przyszła do głowy.
Wszedł do środka i tuż przed salą czy raczej katakumbami począł rzucać zaklęcie.
- Oru irantu nanku irukkum irantu, irukkum enke.
Początkowo nic się nie działo, lecz ten chwilowy stan spokoju przestał obowiązywać kiedy postać maga poczęła się powiększać i dzielić. Najpierw stanęło dwóch magów, by po chwili znów się podzielić na kolejną parę. Wszyscy czterej kolejno otarli pot z czoła.
- Mam nadzieję, że to wystarczy na ogłupienie tej paskudy. - rzekł pierwszy mag.
- Lepiej żeby wystarczyło - mruknął drugi
- Bo na powtórkę tego numeru... - dopowiedział trzeci
- na pewno nie starczy nam sił. - dokończył czwarty.
Ruszyli przez wejście na spotkanie z gargulcem. Oczywiście nie obeszło się bez małej przepychanki co do kolejności wchodzenia.
W środku szybko zajęli narożne części pomieszczenia i oczekiwali. Atak przyszedł znienacka. Gargulec uderzył na jednego z magów spadając z góry niczym grom z jasnego nieba. Trącił go i wzniósł się do kolejnego ataku.
Wszyscy wznieśli błyskawicznie kostur i wyrecytowali chórem.
- Hpayarpal
W kierunku gargulca wystrzeliły cztery kule ognia...
 
ZauraK jest offline