Mark Stanley pochodził trochę w miejscu swoim zwyczajem, aż ochroniarze nie skończyli palić. Nie zwrócili na niego najmniejszej uwagi, byli pogrążeni w jakiejś mało ważnej dyskusji. Złapał głęboki oddech i energicznym krokiem ruszył w stronę wejścia technicznego. Jeszcze raz odwrócił się i zobaczył jak Analog stoi poza prze parkowanym Shinem. Czyżby miał zamiar wchodzić ze mną? Przecież wchodzę tylko na rekonesans, jak coś zawrócę się i wejdę głównym wejściem, dwie osoby będą przeszkadzać w obeznaniu terenu. Zobaczę co chce zrobić, jak coś każe mu się zawrócić- pomyślał szybko Stanley.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 07-11-2011 o 21:46.
|