Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-11-2011, 21:57   #81
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Analog stał z boku, oparty o samochód. Jego korporacyjny kumpel załatwiał sprawę, on tylko patrzył. Właściwie to powinno byc odwrotnie, on powinien miec gadane, przeciez pracował dla tak zwanej czwartej władzy, dla mediów. Ale Stanley był lepszy, i to o wiele. Johnowi nie pozostało nic innego jak czekać i obserwować. Reporter czuł, że się wypala, praca przestała mu dawać nawet niewielką satysfakcję.

Piramida, klub korporacyjny najwyższych standardów lepiej było tylko w hotelach orbitalnych, których inwestorzy nie oszczędzali na wykończeniu. Reporter słyszał o tych cudach wiele razy, nawet mają tam burdel w warunkach zerowej grawitacji. Dla spragnionych. John gdy sobie to przypomniał, zaśmiał się pod nosem.

Piramida, budynek pokryty taflami neoszkła o podwyższonym standardzie, o podwójnej warstwie filtru UV, automatycznej ilości przepuszczanego światła, o nanozbrojeniu nie wspominając.
Ze swojej pozycji widział główne wejście do budynku, przez które przewijała się masa ludzi w garniturach, które kosztowały więcej niż reporter zarabiał zwykle w miesiąc. Innych wejść do tego korporacyjnego świata nie widział.
Dwa cienie, z boku, przy tym szarym klocu przy ogrodzeniu. Przybliżył, mechaniczna źrenica automatycznie ustawiła odpowiednię ostrość. Dwóch mężczyzn w garniturach wychodżących z szarego parterowego budynku.

Budynek techniczny czy wyjście awaryjne?

Obie wersje świadczyły o tym, że pod ziemią coś musi być. I na pewno są tam jakies pomieszczenia techniczne. Kolejne zbliżenie optyki, małe srebne znaczki na klapach marynarek, trójkąty...

Piramidy.

Spojrzał jeszcze raz na Piramidę, która swoim kształtem odznaczała się od sąsiednich wieżowców.

Nawet jeżeli ten gość siedzi na samej górze, to windą tam nie wjedziemy, są jeszcze dodatkowe schody do pokonania.

Zobaczył, że jego kolega odchodzi od parkingowego
-Znalazłem drugie wejście, najpewniej techniczne, prowadzi do podziemi tego budynku, po prawej stronie przy oogrodzeniu. Wyszło stantąd dwóch pracowników tego klubu, to nie byli kucharze, prędzej ochrona. A ty czego się dowiedziałeś?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 07-11-2011, 12:35   #82
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
-Cóż wiem kim jest ten czarny. To Washington Lizard, psudo Kajman. Wiceszef tego burdelu dla bogatych. A panienka- rozłożył lekko ręce- nie wiadomo, ale to raczej elitarna sucz pracująca w klubie VIP.

Popatrzył z ukosa na cementową budę z wejściem technicznym.

-Cholera Analog mam się tam wbijać? Przez wejście techniczne? Spróbuje.
Poczekam aż strażnicy wypalą papierosa i wejdę... oby nie zamknęli drzwi. Bądźmy w kontakcie, obserwuj wszystko uważnie i miej przygotowane auto.



Uploaded with ImageShack.us
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 07-11-2011 o 12:46.
Pinn jest offline  
Stary 07-11-2011, 20:12   #83
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Nie ma sprawy, daj tylko kluczyki, postaram się przeparkować samochód bliżej tego budynkeczku.

***
Po minucie Analog zgasił silnik. Stał na skraju parkingu w połowie odległości pomiędzy tym budyneczkiem a jedną z bram wjazdowych. Zgasił silnik i otarł czoło. Ta maszyna to nie był jakiś motocykl, który się zmieści byle gdzie. Shine to duża maszyna, Analog musiał nim ostożnie lawirować pomiędzy lukusowymi brykami.

Wysiadł z samochodu, prawą rękę położył na kaburze ze Sternmayerem. Zastanawiał się, czy brać go do środka, jeżeli bedzie tam potrzebny. najpewniej tak, ale z drugiej strony wzbudzał by zbyt duże zainteresowanie tym kalibrem. Z drugiej strony miał jeszcze "popierdółkę", Militecha M72, małe, cholernie celne, ale dobre co najwyżej na nieopancerzone cele.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 07-11-2011, 21:42   #84
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Mark Stanley pochodził trochę w miejscu swoim zwyczajem, aż ochroniarze nie skończyli palić. Nie zwrócili na niego najmniejszej uwagi, byli pogrążeni w jakiejś mało ważnej dyskusji. Złapał głęboki oddech i energicznym krokiem ruszył w stronę wejścia technicznego. Jeszcze raz odwrócił się i zobaczył jak Analog stoi poza prze parkowanym Shinem. Czyżby miał zamiar wchodzić ze mną? Przecież wchodzę tylko na rekonesans, jak coś zawrócę się i wejdę głównym wejściem, dwie osoby będą przeszkadzać w obeznaniu terenu. Zobaczę co chce zrobić, jak coś każe mu się zawrócić- pomyślał szybko Stanley.


 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 07-11-2011 o 21:46.
Pinn jest offline  
Stary 09-11-2011, 08:51   #85
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Mark Stanley
Stanley czekał, aż ochroniarze znikną w budynku. Obserwując ich nie miał żadnej wątpliwości, że jest to doskonałe miejsce, by przeprowadzić rekonesans w wewnątrz klubu.
Ochroniarze zniknęli i Mark ruszył pewnie w stronę budynku.
Jak się okazało drzwi zabezpieczone były prostym zamkiem z czytnikiem kart. Sprzęt jaki dostali od nomadów powinien w zupełności wystarczyć, by dostać się do środka.
Wyjął z kieszeni deszyfrator i przyłożył jego sondę do czytnika. Sondę połączył z minikomputerem i uruchomił program. Cały czas uważnie obserwował okolicę, czy jego działania nie wzbudzają czyjegoś nadmiernego zainteresowania.
Czas płynął. Sekunda, dwie, trzy... Stanley czuł, jakby każda z nich wydłużała się bardziej od poprzedniej. Każda kolejna upływająca sekunda zwiększała ryzyko wykrycia.
Cztery, pięć, sześć... i ciągle nic. Krople potu zrosiły obficie czoło runnera.
Siedem, osiem, dziewięć... albo sprzęt od nomadów był chuja wart, albo zamek okazał się bardziej skomplikowany niż to wyglądało na pierwszy rzut oka.
Stanley zauważył, że parkingowy oparty o słup obserwuje go.
Dziesięć, jedenaście... Pimm..
Udało się. Charakterystyczny dźwięk i blask zielonej diody oznajmiły, że droga jest wolna.
Stanley wszedł ostrożnie do środka i zamknął za sobą drzwi.
Wewnątrz przywitał go ciasne pomieszczenie oświetlone migająca świetlówką. Na jednej ze ścian znajdowało się kilka skrzynek, prawdopodobnie z jakimiś tranzystorami, panelami sterującymi wentylacją i czym tam jeszcze. Żadne z oznaczeń nic nie mówiło Markowi, więc nawet nie próbował się domyślać do czego służą skrzynki.
O wiele bardziej zainteresowały go kręcone, metalowe schody prowadzące w dół. Gdzieś w oddali niosło się echo głosów dwóch ochroniarzy.
Stanley zaczął ostrożnie schodzić w dół.
Na dole przywitało go takie samo pomieszczenie jak na górze z rzędem szafek z jakimiś panelami sterującymi. Po wyjściu z pomieszczenia oczom Stanley’a ukazała się sieć podziemnych korytarzy. Kompleks musiał być niezwykle duży. Zagłębiać się w plątaninę korytarzy chyba nie było sensu, gdyż ochroniarze za którymi tu przyszedł szli prosto. Z tego co widział Mark kierowali się oni w stronę windy.


John "Analog" Spencer
Analog stał oparty o samochód i obserwował poczynania swego kumpla. Taki włam w biały dzień był dość ryzykowny, ale tak naprawdę nie mieli zbyt dużej alternatywy jeżeli chcieli się czegoś dowiedzieć. Stanley zaczął grzebać przy zamku i prawie od razu wzbudził zainteresowanie parkingowego, który wcześniej dał im informacje na temat Kajman i towarzyszącej mu dziewczyny. Mark miał jednak jakieś problemy z zamkiem, gdyż upływały cenne sekundy a on nadal stał pod drzwiami.
Gdy w końcu uporał się z szyfrem i wszedł do środka, parkingowy odczekał tylko kilka sekund i chwycił za telefon.
Dokładnie w tym samym momencie zawibrowała także komórka Spencera.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 09-11-2011, 09:34   #86
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Mark po drobnych kłopotach z zamkiem znalazł się wewnątrz podziemnego kompleksu. Zszedł po krętych schodach. Korytarze zdawały się być dosyć skomplikowane. Na wprost niego szła para ochroniarzy, kierowali się w stronę windy. Oczywiście nie mógł zabrać się z nimi, a ci mogli w każdej chwili się obrócić. Skręcił w lewo do następnego korytarza i pomieszczenia. Postanowił wstępnie zbadać okolice. Wiadomo pod ziemią chowa się zazwyczaj najcenniejsze rzeczy. Sprawdził kaburę swojego pistoletu.
 
Pinn jest offline  
Stary 10-11-2011, 11:09   #87
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Kogo znowu?

Analog stanął tak za samochodem, żeby nie byc widzianym przez parkingowego a jednoczesnie widzieć drzwi, przez które wszedł Mark. Odebrał telefon, zerkając z boku samochodu na parkingowego:
-Słucham?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline  
Stary 10-11-2011, 16:29   #88
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Mark Stanley
Stanley postanowił nie ryzykować bardziej niż jest to konieczne. Mimo więc dogodnych warunków nie zaatakował, nieświadomych jego obecności ochroniarzy. Zamiast tego skręcił w lewo i ruszył w głąb podziemnego kompleksu. Wzdłuż ścian ciągnęły się kilometry rur i kabli, każdy opisany innym symbolem. Gdyby choć trochę lepiej znał się na elektronice pewnie mógłby nieźle nabroić. Zastanawiający był fakt, że takie miejsce jest tak kiepsko chronione. Być może nikt nie spodziewał się włamy, czy ataku hakerów na obiekt tego typu, a może zabezpieczenia są na tyle subtelne, że ci na górze już od dawna wiedzą o jego obecności. Brygada lotna już jedzie windą, by go sprzątnąć.
Tajemnica została odkryta, gdy Stanley zbliżył się do kolejnego zakrętu, Wysoko tuż przy suficie, umieszczono w rogu czujnik ruchu. O dziwo był on wyłączony, więc pewnie ochroniarze schodząc wyłączyli tę sekcję, by niepostrzeżenie wymknąć się na powierzchnię.
Kilka metrów dalej, na końcu korytarza znajdowała się kolejna winda.
Czy można było przepuścić taką okazję?
Jego cyberklucz powinien sobie poradzić z tego typu zamkiem.


John "Analog" Spencer
- Słucham? - zapytał Spencer, nie spuszczając wzroku z parkingowego.
- Ema stary, mówi Hitachi - głos netrunnera drżał z nerwów - Ten twój znajomy, co to ostatnio go podglądaliśmy to niezły kozak. Gdyby nie moja wrodzona ostrożność byłoby już po mnie. Ten typ wykrył adres z którego się wchodziłem do sieci. Zostawił jakieś programy tropiące, które ruszyły za mną ledwo wszedłem ponownie do sieci. Na szczęście udało mi się zbiec. Radzę ci jednak jeszcze raz uważaj na niego. To przebiegły typ i ma duże możliwości. Te programy, które na mnie nasłał to jakaś autorska robota i muszę przyznać, że musiałem się sporo nagłowić, by się ich pozbyć. A w sumie i tak nie mam pewności, czy przy kolejnym logowaniu ten skurwiele nie będą na mnie czekać. Ta przysługa będzie cię drogo kosztować - Spencer wiedział, że akurat w tym momencie Hitachi żartuje. Nigdy nie był łasy, jakoś wyjątkowo na kasę. Tym zdaniem chciał tylko potwierdzić, z jak trudnym rywalem miał do czynienia.
Mówię, więc jeszcze raz uważaj. Jakbym był potrzebny to zostaw mi mail na starej skrzynce. Muszę zachować teraz wyjątkową ostrożność. Trzymaj się i powodzenia. Mam nadzieję, że gra okaże się warta świeczki.

Analog skończył rozmowę i zauważył, że parkingowy skończył rozmowę. Oparty o słup patrzył to na wejście do Piramidy, to na budynek techniczny, to na Analoga. Widać było, że jest lekko zdenerwowany i ewidentnie na coś lub na kogoś czeka.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline  
Stary 10-11-2011, 21:16   #89
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Miał cholerne szczęście- czujnik ruchu był wyłączony a przed nim znajdowała się winda, która mogła prowadzić do prywatnych sekcji np. klubu VIP czy apartamentów szefowskich. Tak przynajmniej przypuszczał. Poczuł na sobie zimny pot. Obejrzał się za siebie. Czysto. Tylko blade białe światło opalizujące wzory na linoleum. Wyjął cyberklucz i pomodlił się o niewykrycie...
 
Pinn jest offline  
Stary 12-11-2011, 11:41   #90
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Dzięki - odpowiedział Analog- sorry że ciebie wpakowałem w tą sprawę, ale kompletnie nic nie wiedziałem o tym kolesiu. Jakoś się niedługo odwdzięczę. - zakończył rozmowę.

Na Hitachiego nie mógł już co liczyć tak zrobił już wiele. Spencer miał nadzieję, że jego kumpel, co wszedł w trzewia tej piramidy, ma kogoś, kto może świadczyć podobne usługi. I to jak najmniejszym kosztem.

Jak na razie problem stanowił parkingowy, trzeba było coś z nim zrobić. Prawie wciągle patrzył się tam, gdzie był Analog, co ograniczało mu pole do działania. Musiał go unieszkodliwić i to szybko.

Cios w głowę powinien załatwić sprawę.

Gdy tylko parkingowy na chwilę odwrócił głowę, John schował się za następnym samochodem, a następnie kontynuował zbliżanie się do parkingowego, kuląc się za pojazdami. Musiał uważać, tylko niektóre z nich to były wielkie pancerne limuzyny, reszta to różne wariacje silnika i dwóch osi, z niskim zawieszeniem, które miały być jak najbardziej aerodynamiczne. A za czymś takim trudno się schować.

Podejdzie do niego od tyłu i przyładuje kolbą pistoletu w głowę, a następnie wsunie go pod tego kolosa 4x4 obok. Na jakiś czas będzie spokój.

Lecz co potem?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 12-11-2011 o 11:47.
JohnyTRS jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172