Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2011, 18:14   #248
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Varl miał mętlik w głowie. Gdzie się znajdował? Co się, na bogów, działo? Skąd się tu wziął? Tu, znaczy gdzie? Przecież nie była to piwnica owej leśnej karczmy, do której zszedł w poszukiwaniu broni. Co się stało z pozostałymi? Czy dali radę orkom i zwierzoludziom? Czy zobaczy ich jeszcze kiedyś? A ojciec Udo i jego proroctwo? Tak dużo pytań! Co robić?

Z rozpaczy aż zaczął walić głową w mur tuż obok drzwi. Nie miał pojęcia jak wybrnąć z tej całej porąbanej sytuacji. Miał wrażenie, że śni. Że to wszystko mu się wydaje, ale przecież już wcześniej się uszczypnął. To nie był sen, to działo się naprawdę.

Zaglądnął do pomieszczenia za drzwiami i przez chwilę obserwował wnętrze. Księga leżąca na postumencie w niczym nie zmieniała jego położenia, nie posiadł trudnej sztuki czytania. Na bogów! Przecież owa księga była przykuta łańcuchem do kamienia. Toż to z pewnością musiał być jakiś bluźnierczy grimuar, zamieszkiwany przez demony. Varl wykonał na piersi znak komety i odskoczył od drzwi.

W tym momencie zobaczył coś na ścianie. Pęk kluczy, których wcześniej tam nie było. Był pewien, że zauważyłby je. Drżącą ręką chwycił klucze i oglądnął je. Wszystkie były identyczne i nie było wątpliwości, że będą pasować do zamka w drzwiach. Tylko po co miałby je otwierać? Z drugiej strony, to była jedyna droga do wyjścia z tych podziemi. Może udałoby mu się wcisnąć w jeden z tych otworów przy podłodze. Musiał spróbować. Nim jednak otworzył drzwi, usłyszał głosy i kroki.

Nie miał wątpliwości do kogo należały. Rozpoznał Martina i Gotfryda. Zbliżali się jego towarzysze.
- Na pana naszego, Sigmara! Tutaj! - krzyknął i zaczął machać pochodnią. - To ja Varl! Tutaj!

- Jak to się stało, nie wiem. Weszłem do piwnicy i spadłem tutaj. Błądziłem i znalazłem to - wyjaśniał chwilę potem. - Drzwi i klucze. Tam jest jakaś księga. Może Martin mógłby ją przeczytać... Ale, na Ulryka, ona jest przeklęta! Trzeba z nią ostrożnie. I gdzie jest khazad? Został?
 
xeper jest offline