Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2011, 15:19   #22
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Gra trwała w najlepsze. Kości turlały się raz po raz po stole zręcznie wymijając kufle z ciągle ubywającym alkoholem. W tle dało się słyszeć jakieś rozmowy, ciamkania, beknięcia i grę na lutni - wszystko co pasowało do takiej tawerny. Tło to, rzecz jasna, tawerna nie wliczając stolika, przy którym siedzieli grający. Conor, Ragnar, Ginnar oraz ich nowi towarzysze bawili się w najlepsze. Przynajmniej na to wyglądało młodemu Miszkunowi...

Jego brodata twarz żarła, bekała, darła się i śmiała bez przerwy widząc jak bardzo nie przypisuje mu szczęście. Ludzie wokół jakby zwracali na stolik coraz większą uwagę to wskazując palcami, to szepcząc. Ragnar jak zawsze, bezpretensjonalny, zapytał czy ktoś chce dać mu w ryło. Nikt się nie wychylał więc krasnolud na spokojnie pił i grał. Na "jego" spokojnie. Dla innych ludzi mogło to wyglądać z deka inaczej. Wymachując łapami, drąc się i pijąc krasnoludy potrafiły zapominać o otaczającym je świecie. Byli za to dobrymi wojownikami i kompanami w wymienionych już czynnościach.

- Nie ma to jak najpierw obadać klimat a potem zająć się robotą. Jak to mówią u nas w Mahakamie: Najpierw picie, potem przyjemności a na końcu robota. Chyba, że robota jest związana z przyjemnością lub piciem. Wtedy ta zasada nie działa. Storm chyba niedługo będziemy się zbierać co? Jak myślicie? Ginnar? Jeszcze nie zaczęliśmy a już tutejsi nas kojarzą. Iście zajebiście!

Ragnar grał i bawił się czekając na odpowiedź. Może teraz było świetnie, ale muszą znaleźć tego Wydrwikufla, bo mimo iż sakwa pełna może z czasem jej ubyć na wadze.
 
Lechu jest offline