Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2011, 09:14   #169
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Już z daleka słyszał krzyki. Z bliska głos wychowawczyni niebezpiecznie świdrował mu w uszach. No świetnie.
Wyjmuje krzyż na wierzch, może mu się przydać. Wchodzi. Twarz wykrzywia mu nagle miły, spokojny uśmiech. - Tu jest mój dowód, niech się Pani przyjrzy, w rodzinie od pokoleń - Podsuwa jej krzyż, by się lepiej przyjrzała i zupełnie przypadkiem skraca dzielący ich dystans. Ważne jest, żeby mówić i się uśmiechać. To uspokaja.- Ale jeśli trzeba więcej dowodów... -podwija lekko rękaw- Podaj mi nóż, kolego, zrobimy to jak należy. - Odwraca lekko głowę, choć nie spuszcza z niej spojrzenia. Teraz pewnie na chwilę spuści z niego spojrzenie by rzucić okiem na Andrzeja... Odruch. A wtedy doskoczy do niej i trzepnie ją przez ten durny łeb za pomocą strzelby. No, może nie przez łeb, raczej postara się ją ogłuszyć, ogłuszać uczyli, to się teraz przyda. A nawet jeśli odwrócenie jej uwagi nie do końca się uda, to powinien być dość szybki, by do niej doskoczyć nim ktoś ją zasłoni, czy też zanim ucieknie.
 
__________________
Cogito ergo argh...!

Ostatnio edytowane przez Someirhle : 10-11-2011 o 09:22.
Someirhle jest offline