Aslain - W takim razie wezmę dla siebie jeden zestaw podróżnika i butelkę słodkiego wina, a o pokojach faktycznie zadecydujemy później. - powiedział do kelnerki gdy zawiesiła na nim wzrok.
Kiedy odeszła zwrócił się do Lamai. - Obawiam się, że na tym trakcie nie znajdziemy innej gospody przed zmrokiem. Gdyby była tu jakaś inna gospoda, to ceny nie byłyby tak wysokie. Fakt faktem nie zaszkodzi spytać przejezdnych o to ile czasu do następnego zajazdu. Poza tym, czy aby nie jesteś trochę przewrażliwiona... karczmarze nie zajmują się wyłącznie truciem swoich gości i przerabianiem ich na pieczenie.
Nie mniej jednak mnie także coś tu niepokoi. Widzenie pewnego zakapturzonego mnicha nie daje mi spokoju. Muszę coś sprawdzić, za chwilkę wrócę, idę tylko przed drzwi. - Mówiąc to Aslain wstał powoli od stołu i udał się w kierunku drzwi wejściowych. |