Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2011, 15:09   #12
Tevery Best
 
Tevery Best's Avatar
 
Reputacja: 1 Tevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie coś
TYMCZASEM NIE W KRZAKACH: widome efekty naszej współpracy, część kolejna

Alexander tymczasem obchodził polanę, sprawdzając czy ktoś jeszcze nie obserwuje nowoprzybyłych. Nieszczególnie interesowało go wydawanie jakichkolwiek rozkazów, choć co poniektórzy tego właśnie się spodziewali.

Hunter otrzepał się z kilku okruszków i zerknął w stronę harmidru w krzakach.
- Nie jestem przekonany, czy to mądre pozwalać temu drabowi zajmować się dzieckiem. Zresztą, ciekawe jak musiał podpaść komisarzowi, że wyrzucił go tu nawet z więzienia.
- Może spalił więzienny sierociniec w trakcie próby ucieczki? - Policjanci roześmieli się serdecznie. Ten dzień mógł jeszcze być całkiem niezły.
__________________________________________________ ___

Robert widząc żołnierza i przestępcę goniących za dzieciakami po lesie wiedział, że będzie tu naprawdę wielka komedia. Śmiał się strasznie, przestał dopiero kiedy usłyszał z lasu płacz.
- No tak, nie mogli złapać to zaczęli w nich czymś rzucać - mruknął pod nosem.
Wrócił na pokład, założył pelerynę, która miała dać mu średniowieczny wygląd. Poprawił katanę przy pasie. Nie martwił się za bardzo swoim kamuflażem - plecak nosił normalnie, na plecach. Wychodząc chwycił jeszcze swojego gnata. To ja już jestem gotowy - pomyślał.
Słysząc dowcip Felixa, roześmiał się ponownie. No, w końcu ktoś normalny, skwitował.
Podszedł do policjantów.
- Robert jestem - przedstawił się, podając dłoń, najpierw Felixowi, później Hunterowi.
- Felix Grey, z 22. Posterunku SFPD. A to mój kumpel...
- Jack Hunter - przedstawił się gliniarz, omiatając szybkim spojrzeniem Roberta i jego miecz. - Czy to nie ty grałeś w "Wielkim białym ninja"?
- Nie, Jack, spójrz, to nie może być on. On ma poczucie humoru.
- Albo przynajmniej umie je udawać.

Mikael postanowił się przebrać. Z niechęcią rozstawał się ze swoim obecnym ubraniem - jeansami i koszulą - lecz trzeba było zachować pozory. Nawet mimo towarzyszy ze spluwami. Przebrawszy się wyglądał całkiem nieźle - w kufrze znalazł koszulę, czarny kaftan, spodnie i wysokie, skórzane buty. Spodnie przepasał swoim pasem - na pozór zwyczajnym, lecz kryjącym w środku niespodziankę, która mogła mu kiedyś uratować dupsko. Przypasał do niego pochwę na sztylet, a drugie ostrze, nieco mniejsze, zatknął z tyłu. Przez ramię przerzucił torbę ze sprzętem. Do tego jeszcze peleryna... i proszę, mieszczanin jak ta lala. Szkoda że nie miał lustra, by przejrzeć się swojemu przebraniu.
- Łysy wygląda na takiego co długo siedział w więzieniu. Miejmy nadzieję, że dzieciaki zdołają uciec - rzucił do towarzyszy.
- Raczej nie za takie rzeczy go zamknęli, pedomisie mają w mamrze tak przejebane, że nikt by go nie wysłał na taką misję - odpowiedział Jack. - Na obcej planecie dobrze jest mieć obie nogi i względnie sprawny zwieracz.
- Ciekawe za co go wsadzili. I czemu go tu wysłali. Miejmy nadzieję, że nie poderżnie nam gardeł we śnie.
__________________________________________________-

Alexander po krótkim obejściu okolicy podszedł do reszty tych, którzy zostali na polanie i rzucił do nich, ciągle się rozglądając.
- Jakieś kreatywne pomysły?
- Może znajdziemy tych dwóch nadpobudliwych? Pobiegli za tubylcami i nie wracają - zaproponował Robert. Dręczyła go wciąż jedna myśl, mianowicie skąd wziął się tu ten były więzień. W końcu ludzie siedzą za różne dziwne rzeczy, może on jest nie tylko nadpobudliwy, ale też niebezpieczny.
- Kapitanie, co to za łysol? Wiadomo coś o nim?
- Wiadomo, nie wiadomo.... czy to tutaj ważne? - zagadkowo odparł “kapitan”.
- Mamy jakiś nadajnik, czy coś takiego, żeby poinformować tych na górze, że dotarliśmy? Potem można poszukać jakiejś osady, jak tamci dwaj wrócą.
- Kapsuła jest wyposażona w nadajnik. Wysyła sygnał, nie wiem tylko kiedy dotrze... i czy w ogóle.
 
__________________
"When life gives you crap, make Crap Golems"
Tevery Best jest offline