Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2011, 18:56   #51
Sir_Michal
 
Sir_Michal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodze
Ryzyko związane z walką opłaciło się! Nevis, teraz jako bohater, wrócił do Reims i czym prędzej ruszył po wskazówkę. Przysiadł na ławce, niedaleko ogromnej katedry i zaczął czytać...

- Mam się wspiąć na... - spojrzał na ogromny budynek górujący nad całą wsią - Nie, nie, nie! Albo... Nie! To niemożliwe, nie ma innych zadań? - odwrócił kartkę z zadaniami na drugą stronę, pusto.

Kolejne cenne minuty Nevis spędził na przemyśleniach. Walka z gargulcami albo wspinaczka na szczyt katedry. Coś mu podpowiadało, że jedyną szansą na dogonienie Tona było powtórzenie jego zadania. Zdrowy rozsądek jednak wygrał. Wspinając się nie narazi przynajmniej własnego życia... Teoretycznie.

Czas ruszać! Początkowo niziołek szybko odnajdywał punkty oparcia. Im dalej jednak tym trudniej... Nevis całkowicie zapomniał o padającym deszczu. Z każdą sekundą jego ubranie ważyło coraz więcej, ręce ślizgały się coraz bardziej, a kamienie wydawały się coraz bardziej oblodzone.

Nie mógł się powstrzymać, spojrzał w dół. I wcale się nie przestraszył. Był dopiero na wysokości paru metrów. Co jednak pocznie za kilkanaście minut? Nie, nie spojrzę więcej w dół - postanowił.
Jego wzrost także mu nie pomagał. W końcu miał dwa razy więcej do pokonania niż ten mag... Ale za to o wiele razy mniej niż chomik! Spojrzał w górę, żadnego uczestnika wyścigu nie widział. Wszyscy poszli do katakumb? Tylko Ton skończył ten etap zadania - wjeżdżając na rynek widział jak odjeżdża, a ten w euforii krzyczał coś o swojej pozycji w wyścigu.

A może przez ten cały deszcz nie widzę tych co są wyżej ode mnie? Albo spadli, a ja tego nie zauważyłem - uśmiechnął się na tą myśl.

Coby nie było. Ja muszę dostać się na sam szczyt!
 
Sir_Michal jest offline