Nazbierało się tego tyle, ze mogę odpisać nie kończąc na jednym zdaniu.
@Malahaj Czytałeś mój pierwszy post? Coś mi się nie wydaje.
Cytat:
Napisał malahaj Ad !. Skoro ja widziałem co najmniej kilak filmów z dubbingiem a nie mam Tv i wielkim fanem kina nie jestem, to mogę spokojnie założyć, że reszta społeczeństwa też. To oczywiście tylko moja opinia, ale sądzę, że mimo waszych argumentów, gdyby zrobić sondę/wybory to w Polsce i tak przeszedł by lektor. |
Cytat:
Napisał SkyWei Jakim cudem przynajmniej 90% polaków woli i zachwala lektora z kolei dubbingowi ubliżają lub marginalizują jako nadające się tylko do kreskówek i animacji typu Shrek. |
@Panicz Offtop...
@Mivnova Tak się składa, że znam się ^ ^ I mnie właśnie mierzi same te założenia. Tak samo jak kwiecistość baroku. Mam tzw. "wątpy" nie do ludzi czytających w filmach ale samej idei takiego tłumaczenia. Ale właściwie fajnie, ze uwypukliłeś jak dokładnie wygląda jego tworzenie. Ale są filmy w których lektor jest o wiele bardziej żywotny. Teraz nie powiem dokładnie tytułów(Polski lektor filmów angielskich lat 60-80), ale jak sobie przypomnę to zedytuje tego posta.
@Cała reszta Od początku zaznaczałem, że w tym temacie nie chce słyszeć o napisach(one w żadnym stopniu nie zagłuszają ścieżki audio). Mimo wszystko co i rusz ktoś o nich mówił, ba nawet skupiał na nich całą wypowiedź. Mi głównie chodziło o to, czemu dubbing jest taki niepopularny a lektor wprost przeciwnie. Ostatecznie mam odpowiedź i w ramach podsumowania ją wypunktuje:
1. Za mało grono aktorów dubbingujących.
2. Praktyczna niemożliwość oddania podkładaniem głosów wszystkiego co było w oryginale. Dla osób zaznajomionych z pierwotnymi wersjami filmów niezwykle drażniące.
3. W ogóle staranie się oddania emocji itd.
Jak dla mnie temat jest właściwie skończony i wyczerpany. Dziękuje wszystkim którzy się wypowiedzieli, bo teraz przynajmniej moje cierpienie w ciszy będzie poparte wiedzą czemu muszę.