Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2011, 00:34   #117
Farałon
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
Trójka mężczyzn, na całe szczęście nie ulękła się zmasakrowanych zwłok.
„Psychopata bardzo nie chce, żebyśmy szli dalej, więc próbuje nas odstraszyć od dalszej drogi” – błądziło po głowie Davida.
Za to żołnierz, parł naprzód prowadzony zdrożną ciekawością, lecz nim przekroczył martwe zwłoki, na wszelki wypadek, profilaktycznie wyciągnął nóż zza pazuchy i wbił go w głowę zwłok. Profilaktyka, w piekle była niezwykle ważna.

- No wiem jak Was, ale mnie zwłoki zostawione przez tego psychola nie odstraszają, wręcz przeciwnie - powiedział, patrząc jak Strode maltretuje trupa - Widocznie bardzo mu zależy, żebyśmy nie dotarli tam, gdzie zmierzamy, więc musi tam coś być.

Strode spojrzał na Davida martwym, nieco smutnym wzrokiem.
- Dość się na trupy napatrzyłem w Afganie. Ten jest taki sam jak wszystkie, tylko że może wstać -kiedy skończył i otarł nóż o ubranie nieboszczyka, ponaglił kumpli - Ruszajmy, czas nagli.

- Teraz już nie może ... - O'Neil spojrzał ostatni raz na zwłoki i ruszył za żołnierzem. Ten skinął mu rzeczowo głową i zaczął znowu pełznąć. Czując że niedługo może uda im się przybliżyć ku wyjściu z tego wariatkowa, postanowił na głos rzucić pytanie, które go nurtowało:

- Jak myślisz David, co się stało z tamtymi w tunelu?

Elegant przez chwilę milczał zastanawiając się nad pytaniem. Jednak nie przyszło mu do głowy nic innego, niż to, co uznał wcześniej:

- To dzieło szatana, oni muszą być opętani ...

Strode idąc na czworakach w ciasnym tunelu, aż spuścił głowę gdy usłyszał o dziele szatana.

- Nie, nie. To nie jest dzieło szatana, nie mieliśmy sądu Bożego, jakkolwiek on wygląda.

- Tak na prawdę nie wiem, co tu się dzieje, ale nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać, bo boję się, że oszaleję. Uznałem, że to sprawka demonów, bo o dziwo łatwiej mi to przyjąć do wiadomości i pogodzić się z faktem - powiedział lekko dysząc od przeciskania się w wentylacji.

- Kiedyś czytałem, o różnych miejscach owianych tajemnicą... Wiesz, na przykład Trójkąt Bermudzki albo Ranczo w Utah. Sądzę że jesteśmy właśnie w takim kurwidołku -wojak splunął siarczyście na ścianę tunelu.

- Brzmi sensownie ... - elegant szybko odsunął się od ścianki tunelu, na którą napluł Stony - Jednak gdzie my w ogóle jesteśmy ? Zastanawia mnie, w jakiej części miasta jesteśmy, o ile nadal jesteśmy pod miastem ...

- Mi to wygląda na inny wymiar, czy jakieś takie gówno. Mapa na stacji mi nic nie mówiła, choć przypominała Rosyjską mapę metra. Widziałem taką u Rosjan w Afganie. Ale oni tam mają o wiele bogatsze stacje. Może jesteśmy w przyszłości? Albo przeszłości? Albo jakimś innym wymiarze? Nie wiem gdzie, ale nie chcę siedzieć pod ziemią, nawet jeśli to cholerne piekło.

- Jeśli to inny wymiar, to możliwe, że droga w górę nie musi wcale prowadzić do wyjścia - David uświadomił sobie, ze właśnie zaczął wątpić w słuszność szwendania się po wentylacji - Jednak nie dowiemy się tego, jeśli nie sprawdzimy.

- Droga w górę zawsze podnosi morale - Stony rzucił zapamiętanym z wojska tekstem jakiegoś oficera.

O'Neil uśmiechnął się nieznacznie. Po chwili zacisnął palce na kluczu i wytężył słuch, mając nadzieję, że nie usłyszy już tego czegoś, co ich goniło.

Usłyszał jednak coraz głośniejszy, który oznaczał, że zbliżają się do wentylatora. Nie stanowił on jednak dla nich większej przeszkody. Mieli zamiar go unieruchomić, a następnie rozkręcić, by ruszyć dalej.
 
Farałon jest offline