Dołączywszy do reszty grupy na dole David zatrzymał się i odetchnął ciężko.
-Jess ma rację, mamy trochę przerośnięty problem na górze.
Żeby on był taki mały jak reszta tych truposzy. Tamto bydle na górze zdaje się być nie do ubicia.
-Chopper i Boyos, mam nadzieje, zaraz dołączą. Jeśli tylko posłuchają co mówiłem.
I rzeczywiście Boyos już zbiegał po rumowisku. Co teraz? Chyba nie będą walczyć z tym czymś.
-Zmywamy się stąd czy ktoś ma zamiar przekonać się czy tamto da rade zabić?
Davidowi bardziej odpowiadała druga opcja, ale co miał począć, jeśli reszta zostanie to i on zostanie, razem mają większą szansę na przeżycie. |