Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2011, 12:42   #371
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Lej go! Bij chama! Aj! Co za cios! Właśnie tak! Po łbie, po łbie! - darł się zza sceny - Ajajaj, to musiało boleć! Dobrze, dobrze! Nacieraj! Grimgur! Grimgur!
Przyznać musiał, że pojedynkujący się z zamachowcem Jost zapewniał wspaniałą rozrywkę. To nie był już ten śmierdzący śledziem, wychudzony człeczyna, którego poznał w Marienburgu. Aż miło było pomyśleć, że tak zacny, choć człeczy, wojownik walczył u jego boku.
- W jajca, w jajca! - wrzasnął, widząc, że fałszywy Sigmar przez moment zaczynał niepokojąco dominować walkę.
Od tej świetnej zabawy prawie zapomniałby o toczących się równocześnie na zapleczu zdarzeniach. Popatrzył w górę na wskazany przez Soe dach sceny, potem na siebie, potem na nią, potem znowu na swoje obfite, baryłkowate ciało.
- Jak to co robimy? Chodź, podsadzę cię - wyszczerzył szerokie zębiska. Przecież nie myślała chyba, że to on będzie wdrapywać się na delikatnie wyglądający dach, by strącić zamachowca?
 
Tadeus jest offline