Wątek: [Sesja] Pan
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2006, 13:58   #15
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Kelnerka przyniosła zamówienie do stołu, a następnie szybko odeszła, starając się nie patrzeć wam w oczy. Gdy Bertrand zapytał ją o kaplicę odpowiedziała, że i owszem jest tu kaplica i to całkiem spora, jednak od dokładnie siedmiu lat jest zamknięta. Nie miała pojęcie z jakiego powodu. Następnie rycerz dostał klucz do pokoju od barmana, który już zachowywał się całkiem normalnie.

Pobliże gospody wyglądało całkiem normalnie. Stajnie, duży ruch, ścieżka którą przyszliście, która następnie rozwidlała się w dwa kierunki. Przy jednym z zakrętów była tabliczka, z napisem głoszącym: "Na Żelazną wolę".
Wnętrze stajni również niczym się nie wyróżniało, kilka boksów, parę koni i dwóch chłopców stajennych oraz najęty strażnik, który wyglądał na dobrze znającego swoje rzemiosło. Do Aslaina, od razu doskoczył wysoki chudy chłopiec, z rudymi włosami i wieloma piegami na twarzy, po czym natychmiast zajął się wierzchowcem maga. Następnie odpowiedział mu:
- No wiesz, ja tam niewiele pamiętam, mam słabą pamięć - rzekł, jednak gdy dostał kilka monet, od razu wszystko mu się przypomniało, widać nie dostawał dużych pieniędzy. - Więc tak, mnisi od jakiegoś czasu w ogóle nas nie odwiedzają, choć kilka lat temu, gdy byłem jeszcze mały, było ich tutaj całkiem sporo, ostatnio też żadnego tu nie widziałem. Jeżeli chodzi o kolejną gospodę, to kolejna jest dopiero siedem dni drogi z tego miejsca, jednak nie polecam jej, podobno karczmarz jest niziołkiem, który zaprzyjaźnił się z leśnymi bestiami i składa im ofiarę ze swoich gości. - powiedział, z lekko kpiącym uśmieszkiem.
 
Van jest offline