Nathiel
Całą sytuacją może nie byłem zdumiony, lecz świadomość że Lolth była wstanie zapanować nad Phaere sparaliżowała mnie kompletnie. Jak to możliwe, że w innym kompletnie świecie nas znalazła. No nic trzeba działać, bo może być nie za wesoło... -Maureen zajmij się Fosht'ką, Bast wracaj na drzewo i się rozglądaj czy nie mamy towarzystwa. Anzelmie ogarnij się, zrób coś z tą ręką, że by tak nie krwawiła. I niech nikt nie podchodzi do Phaere, a przynajmniej narazie. Nawet nie wiecie co się pewnie wydarzyło. I uwierzcie, mamy szczęście że żyjemy. Po tych zdecydowanych słowach, powoli ruszyłem w stronę Phaere, mając nadzieję że już się uspokoiła. Stanąłem przed nią patrząc jej w oczy. Odezwałem się: -Chce Cie z powrotem? Już poszła prawda? Wziąłem drowkę za ręce i obróciłem ją plecami do reszty towarzyszy. -Uspokój się, już poszła sobie. Chcesz się przejść? Dalej od nich? Może chcesz trochę porozmawiać? Wpatrując się w nią czekam na odpowiedź... |