Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-10-2006, 18:33   #61
 
Lyssea's Avatar
 
Reputacja: 1 Lyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skał
Phaere

-Tak, to mi się należy.- wymamrotała pod nosem, po czym zerwała się do pozycji siedzącej. Medalion zniknął gdzieś między trawą. Odwróciła się w stronę Fosh`tki, spotykając się z nią wzrokiem. Drowka ruszyła biegiem w jej stronę.
Przyłożyła pięścią w jej twarz wywracając ją jednocześnie na ziemię. Kobieta nawet nie zdawała sobie sprawy, że tak niska i drobna elfka posiada tyle siły. Phaere usiadła na niej okrakiem jedną ręką trzymając jej ręce nad głową, a drugą ściskając jej szyję.
- To koniec, suko- wysyczała przez zaciśnięte zęby- Niech cię zeżrą robaki Otchłani w imię Bogini.
Nagle zeskoczyła z Fosh`tki uciekając gdzieś na ubocze. Phaere była roztrzęsiona. Wystraszonym wzrokiem wpatrywała się w twarze swoich towarzyszy. Przypominając sobie zaklęcie, którego użyje jeśli będzie taka potrzeba. Nie chciała im zrobić krzywdy, przecież jest...córką Eilistraee. Lolth się o nią upomniała. Czyżby Eilistraee ją odrzuciła, pomimo, że wyrzekła się Pajęczej Bogini. Nie, to nie może być prawda. Mroczna Dziewica przyjmie każdego. Dotknęła oparzenia wywołanego żarem medalionu. Drowka próbowała przypomnieć sobie jedną z modlitw do niej, lecz nie mogła, może przez zdenerwowanie.
-Nie jestem twoim dzieckiem ! Nie należę już do ciebie ! -wykrzyczała z całych sił w przestrzeń, po czym upadła na kolana a z jej oczu pociekły łzy.
- Kim jestem? Proszę pomóż mi.- Drowka łkająca na kolanach. To wyglądało żałośnie. W Podmroku byłaby już dawno trupem. Wstała i ruszyła w stronę, w którą wyrzuciła medalion. Nie może się mazać jak dziecko, przecież jest mroczną elfką.
Tiloup stał zjeżony za Anzelmem. Pierwszy raz widział swoją panią w takim stanie.
 
__________________
Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.
Lyssea jest offline  
Stary 22-10-2006, 23:32   #62
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Zdołałem się już uspokoić i zebrać rozsypane myśli (przynajmniej z grubsza). Oczy przyzwyczaiły się trochę do panującego mroku. Niewiele, acz wystarczająco by prócz słów Phaere dojrzeć jak jeden cień przewraca drugi. Wszystko trwało bardzo krótko. Cień, którym jak się zdaje była drowka odskoczył w bok i przycupnął niedaleko. 'Co to było u diabła!? Co tu się stało?! Czy Fosht’ka jeszcze w ogóle żyje? Słyszałem, że nie można ufać drowom, ale do tej pory myślałem, że nie bardziej niż ludziom.'
Spojrzałem odruchowo na Nathiela zastanawiając się, co On zrobi. Czy tez się zaraz rzuci na kogoś z pozostałych? Oby nie, bo nie wróżyło by to nic dobrego. Jak twierdził jest doświadczonym wojownikiem, a w tej chwili nie dał bym zapewne rady nawet laikowi.
 
__________________
"Nadchodzi zima"- Eddar Stark
"Czarne skrzydła, mroczne wieści"-...
Frosty jest offline  
Stary 23-10-2006, 15:55   #63
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Z rozszerzonymi ze zdumienia i strachu oczami obserwowała szamotaninę i krzyki swoich towarzyszy. Odruchowo sięgnęła po łuk i mocno zacisnęła na nim dłoń. W razie czego nie zawaha się go użyć. Najwyraźniej z Phaere coś się działo. Najpierw rzuciła się na Fosht'kę, a teraz kuca obok, chyba również przerażona i zdziwiona swym czynem. Co w nią wstąpiło? Wystarczy już problemów z Anzelmem, a teraz jeszcze to... Najwyraźniej mroczna przeszłość, którą chyba każdy z nich ma, zaczyna dawać o sobie znać. Czy w takim układzie przyjdzie im się rozdzielić? Albo nawet pozabijać nawzajem? Stąpają teraz po bardzo kruchym lodzie. Nie wiadomo komu można zaufać a komu nie. Przecież tak naprawdę wszyscy są sobie obcy... Spojrzała na Anzelma i jego krwawiącą rękę, której nawet nowy bandaż nie pomógł. Czy i jemu nie powinna ufać, wbrew wszystkim zapewnieniom, które od niego usłyszała?...
 
Ribesium jest offline  
Stary 23-10-2006, 21:22   #64
 
zaluk's Avatar
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

Taaa... mama zawsze mi mówiła "nie ufaj drowom"... mama ma zawsze racje... czy ich rodzice niczego nie nauczyli? Myślał pół-elf oglądając rozwój sytuacji jeszcze przez chwile ze swej gałęzi. Po czym zeskoczył z drzewa trzymając nadal sztylet i miecz w rękach. Zbliżył się do Fosht’ki aby sprawdzić w jakim stanie się znajduje. Skradał się do niej czujnie, nie spuszczając wzroku z Phaere. Gdy doszedł już do kobiety, uklękną przy niej wsunął nóż do pochwy w cholewie buta po czym szepnął do niej.
-Fosht’ka! Nic ci nie jest? Jak się czujesz?
 
zaluk jest offline  
Stary 24-10-2006, 22:59   #65
 
Nadel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumny
Nathiel

Całą sytuacją może nie byłem zdumiony, lecz świadomość że Lolth była wstanie zapanować nad Phaere sparaliżowała mnie kompletnie. Jak to możliwe, że w innym kompletnie świecie nas znalazła. No nic trzeba działać, bo może być nie za wesoło...

-Maureen zajmij się Fosht'ką, Bast wracaj na drzewo i się rozglądaj czy nie mamy towarzystwa. Anzelmie ogarnij się, zrób coś z tą ręką, że by tak nie krwawiła. I niech nikt nie podchodzi do Phaere, a przynajmniej narazie. Nawet nie wiecie co się pewnie wydarzyło. I uwierzcie, mamy szczęście że żyjemy. Po tych zdecydowanych słowach, powoli ruszyłem w stronę Phaere, mając nadzieję że już się uspokoiła. Stanąłem przed nią patrząc jej w oczy. Odezwałem się:
-Chce Cie z powrotem? Już poszła prawda? Wziąłem drowkę za ręce i obróciłem ją plecami do reszty towarzyszy. -Uspokój się, już poszła sobie. Chcesz się przejść? Dalej od nich? Może chcesz trochę porozmawiać? Wpatrując się w nią czekam na odpowiedź...
 
Nadel jest offline  
Stary 25-10-2006, 10:51   #66
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Trakt Pokoju - nocleg pierwszy

Patrzycie na siebie dłuższą chwilę zdumieni, nieufni; nie mając pojęcia co się dzieje, i co może się wydarzyć. Które z Was zostanie zaatakowane teraz? I przez kogo? Dopiero ostra komenda Nathiela wyrywa Was z otępienia. Widać, że drow przywykł do wydawania rozkazów i działania w kryzysowych sytuacjach.

Bast, zauważyłeś, że czarodziejka się rusza, szarpana i zagadywana przez Calcifera; trochę się więc uspokoiłeś. Zarówno wcześniej jak i teraz nie zauważyłeś w okolicy żywego ducha. Tiloup przestał się już jeżyć i znika w ziemniakach, by po dłuższej chwili zbliżyć się do swojej pani z medalionem w pyszczku. Przez bandaż Anzelma nadal przesiąka krew, którą ten próbuje właśnie zatamować wiążąc mocno powyżej rany kolejny bandaż.

Nathiel, zbliżyłeś się do grzebiącej w polu drowki. Kładziesz jej na ramionach ręce czując, że cała się trzęsie. Po jej twarzy powoli spływają łzy.

[user=1176,345,2128,1980]Phaere: Ruszyłaś chwiejnym krokiem pomiędzy zagony usiłując odnaleść to, co tak nieopatrznie wyrzuciłaś. Nadal wstrząsają Tobą dreszcze i szloch, lecz choć powoli się uspokajasz, wiesz, że dopóki nie znadziesz medalionu, nie odzyskasz równowagi. Zimne podmuchy wiatru przenikające Cię na wskroś i wpełzające pod rozdartą koszulę sprawiają, że budzisz się zupełnie. Rozglądając się wokoło, zdajesz sobie powoli sprawę, że na księdze, którą chciałaś dotknąć nie było symbolu Lloth (nie widziałaś go także na innych przedmiotach). Jednak wiesz, że otwierając ją, zyskałabyś moc porównywalną z tą, którą miałaś w Podmroku. Tu, na Kedros, nie czujesz się pewnie; Twoje czary nie są tak silne jak w Domu; czytając wieczorem księgę zorientowałaś się też, że niektóre zaklęcia stały się dla Ciebie niedostępne. Tamta księga była jednak inna... Widziane rozkładające się postacie bibliotekarzy nie wylądały też na drowy ani znane Ci zwierzęta...

Nie masz czasu zastanawiać się nad tym dłużej, gdyż czujesz na sobie czyjeś ręce. Że nie jesteś w formie to łagodnie powiedziane; w ogóle nie usłyszałaś podchodzącego Nathiela. Coś do Ciebie mówi, odprowadzając kawałek od reszty drużyny, która wpatruje się w Ciebie nieufnie. [/user]
 
Sayane jest offline  
Stary 26-10-2006, 01:05   #67
 
Aurora Borealis's Avatar
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

Leżała z rękoma przyłożonymi do twarzy. Gdy Bast do niej podszedł, otworzyła jedno oko i spojrzała na niego. - ..oszem, dżewęć, dszesięcz - doliczyła niewyraźnie. Wiedziała już mniej więcej, że Drowka zrezygnowała z zabijania suki czarownicy, starała się więc uspokoić. Obróciła głowę i splunęła soczyście. Teraz była pewna, że jej usta z pewnością ładne nie są, są za to cieplutkie jak nigdy. - Nic mi nie jest, dzięki. Co z Phaere? - usiadła. Calcifer kręcił łebkiem z uznaniem. - Normalnie jak ten mnich, Arghon "Mayke" Teysson.. - mruczał. - Fakt, ładny cios - przyznała niechętnie Fosht'ka, sprawdzając, czy ma wszystkie zęby. Postanowiła na razie nie wstawać. Wciąż było ciemno. - Co się właściwie stało, Bast? Przeszło jej już? - wypluła jeszcze trochę krwi.
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.
Aurora Borealis jest offline  
Stary 27-10-2006, 17:21   #68
 
zaluk's Avatar
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

-Nie wiem co się stało, Maureen zbudziła mnie swoim krzykiem, a z tego co zobaczyłem wywnioskowałem że Phaere cię zaatakowała.
Po tych słowach wstał i odwrócił się w stronę Nathiel'a
-Gdy siedziałem na drzewie zdążyłem zlustrować całą okolice... Jesteśmy tu sami, i zapewne masz rację mówiąc że nie wiemy co się wydarzyło, może łaskawie wyjaśniłbyś nam to. Bast trząsł się ze złości mówiąc do drowa. Uspokój się! W deeeech, wydeeeech.... Opanowanie to podstawa...
 
zaluk jest offline  
Stary 27-10-2006, 17:31   #69
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Trakt Pokoju - nocleg pierwszy

Phaere

Puszczaj! - krzyknęła do Nathiela wyrywając swoje dłonie z jego uścisku. Poczuła, że spowodowało to lekkie zsunięcie jednej rękawiczki, na szczęście był one długie do łokci, więc nie odsłoniła tym ruchem swojej dłoni. Jesteś najbardziej bezczelnym drowem jakiego znam! Nie powinny cię obchodzić MOJE sprawy, MOJA przeszłość i MOJE wizje. Nie zamierzam ci się z tego tłumaczyć. - zwróciła się ostrym tonem do drowa. A. Jeszcze jedno. Nie przypominam sobie, żebym ci kiedykolwiek pozwoliła zwracać się do mnie na "Ty", dlatego przypominam ci, jak już zapomniałeś, że mężczyźni mają okazywać kobietom szacunek. Od dziś będziesz mówił "Pani Phaere".- dodała, po czym poszła w stronę Tilopa, trącając Nathiela ramieniem.

Dziękuję, mały przyjacielu - wyciągnęła z pyszka kota medalion, lecz nie założyła go na szyję, wytarła go z ziemi i włożyła do kieszeni piwafi. Pogłaskała kota po głowie. Ukradkiem spojrzała w stronę towarzyszy. Na szczęście nie zabiła Fosht`ki, ale nie wiedziała co teraz czuje kobieta. Może chce ją zabić. Mroczna elfka uzała, że bezpieczniej będzie jeśli na razie do nich nie podejdzie.

Phaere cały czas miała przed oczyma księgę, którą widziała. Przepełniająca ją moc ze snu wprawiała drowkę w zachwyt. "Tak powinno być" - pomyślała. Ta księga dałaby jej moc o jakiej zawsze marzyła, ale nie może sprzeciwić się Mrocznej Pannie, której w jakimś stopniu zawdzięcza życie, bo to ona wyrwała ją ze szponów Lolth. Księga ze snu zaczynała być coraz ciekawsza. Co w niej może być, że Elistraee wyraziła swój sprzeciw... Drowka spojrzała na Tiloupa, który najwyraźniej wyczuł jej myśli. No nie patrz już tak na mnie, przecież tak tylko sobie myślę. - zwróciła się do kota - To nic nie znaczy, ciągle pamiętam o naszej bogini.

[center:4b66b933ee]***
Ponieważ Lyss ma kłopoty z przeglądarką, wklejam jej posta.
***[/center:4b66b933ee]
 
Sayane jest offline  
Stary 29-10-2006, 23:40   #70
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Zaiste dziwny jest świat i zwyczaje drowów. Najpierw nagły wybuch nie ukierunkowanej agresji, a potem wojownik w pełni sił zbesztany przez kobietę, jak smarkacz podkradający łakocie w kuchni. Niespotykane w moich rodzinnych stronach...
Jeżeli to się powtórzy w walce - i wyjdziemy z niej cało - to będę pierwszym, który wyprze się naszych mrocznych towarzyszy. Okażą się zwyczajnie zbyt niebezpiecznymi kompanami do dalszej wspólnej wędrówki...
Ściskając bandaż z całych sił podszedłem do Fosht'ki, Maureen i Basta.
-"Zostanie ślad na kilka dni. Wybacz Fosht'ko powinniśmy byli zareagować, ale wszystko wydarzyło się tak szybko..."- nie wiedziałem co więcej powiedzieć.
[user=345,1078,1264]
-"Chyba z rozmowy na Naszej warcie już nici; ale proszę Cię Maureen trzymaj się blisko mnie. Nie podoba mi się cała ta sytuacja to nie jest.. normalne. Cokolwiek tu się dzieje, mam przeczucie, że to nie do końca zwyczaje drowów."
[/user]
 
__________________
"Nadchodzi zima"- Eddar Stark
"Czarne skrzydła, mroczne wieści"-...
Frosty jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172