Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2011, 23:01   #39
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Wracali w ponurych nastrojach, tak nie pasujących go radości, którą czuła na polowaniu. Krótkie spotkanie z Cyne napełniło serce lady Mariny troską. W drodze powrotnej rzuciła kilka spojrzeń na ustrojony wstążkami wóz, ale ciągle był szczelnie otoczony przez ludzi hrabiego.

Wjechali na dziedziniec, Marina rzuciła kilka niespokojnych spojrzeń niepewna, jak przebiegnie przywitanie-ale nic się nie wydarzyło. Dzięki Bogom.
Pozwoliła pomóc sobie zejść z konia i udała się do swojej komnaty.
- Gandawika – przywołała służącą – idź zorientuj się, gdzie ulokowana jest lady Cynewynne.

---
- Złe wieści, maja pani – wyrzuciła z siebie Gandawie, kiedy tylko weszła do komnaty.
- Zaniemogła? – przeraziła się Marina – kruki?
- Jakie kruki, moja pani? – służąca spojrzała zadziwiona – w północnym skrzydle ich umieścili, ale tam nikogo nie wpuszczają, dlatego mówię, ze złe wieści. Ale kuzyn tego Kevina ze stajni, wie pani, ten młody, co przedwczoraj się ze …
- Gandawika!
- Tak, moja pani – zmitygowała się służąca rozumiejąc, że teraz nie czas na przekazywanie pani plotek - nosił bagaże i widział, że to ta narożna komnata, moja pani. Ale tam nikogo nie wpuszczają, nie mogłam zoabczyc siez lady Cynewynne.
- Mnie wpuszczą – Marina przejechała wzrokiem po sylwetce służącej – rozbieraj się.
-Moja pani?!

----
Trochę pomady dla zakrycia bieli lica, kilka łokci sukna, sprytnie owiniętych wokół kibici i bioder, gładko upięte włosy schowane pod czepkiem, rozkołysany chód… Marina – a właściwie hoża dziewoja, z rumianymi policzkami, w wysoko zapiętej, skromnej sukni, i dzbanem z gorącą wodą opartym na rozłożystym biodrze - podeszła do drzwi komnaty Cyne.

- Pani wodę zamawiali - oznajmiła stojącemu pod drzwiami strażnikowi.
-Odejdź dziewko – mruknął mężczyzna.
- Wodę niosę! Pani kazali – marina zrobiła pół roku do przodu.
-Odejdź kobieto, mam rozkazy!
- A ja mam wodę! Wystygnie i znów będę musiała nosić z kuchni! Czy ty nanosisz, jak taki mądry jesteś? Pani wrzątek kazali przynieść, po podróży odświeżyć się chce! Marina zrobiła energiczny krok do przodu, dzban zakołysał się ,woda chlupnęła na nogi strażnika.
- Uważaj! Głupia baba –mruknął – wchodź, wszystko tu zalejesz.
- Dziękuje, panie – Marina ukłoniła się i weszła do komnaty.

- Tak się cieszę, że cię widzę - szepnęła przejęta Cynewynne widząc swoją przyjaciółkę - Już myślałam, że nie uda się nam dzisiaj spotkać. Wszędzie pełno służby i strażników, a na dodatek książę już zaprosił nas na ucztę.

- Witaj kochana - Marina uściskała przyjaciółkę - co się dzieje?

-Muszę ci to powiedzieć, bo nie mam komu - rzekła przejęta dziewczyna - Sama nie wiem, czy tracę zmysły przez to wszystko, co mnie czeka... Dobrze wiesz, jaki mój ojciec ma stosunek do rodu księcia Tondberta. Ucieszyłam się, co prawda, że królowej udało się go namówić by zgodził się na mój słub z Erykiem. Teraz jednak myślę, że mój ojciec zrobił to wszystko tylko po to, by zaszkodzić księciu. Nie wiem, co prawda co planuje, ale obawiam się, że nic dobrego. Wielu ludzi w ostatnim czasie gościło u mego ojca. Wielu spośród szlachty, ale także pewni dziwni ludzie. Wyglądali niby jak mnisi, ale było w ich twarzach coś, co napawało mnie lękiem. Ojciec mój spędzał z nimi długie wieczory, a gdy go pytałam kim oni są odpowiedział, że to nie są sprawy dla niewiasty. Marino kochana sama nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Cieszę się na ślub z Erykiem, ale boję się że wyniknie z tego coś strasznego.

Marina kiwała tylko głową, wysłuchując gorączkowych słów Cyne.

- Usiądźmy - powiedziała uspokajającym tonem.

- Co o tym myślisz, czy ja przypadkiem nie tracę zmysłów? - spytała przejęta Cyne.

- Nie, moja kochana, intuicja cię nie zawodzi. Ani zmysły. Wiesz, że życzę tobie i Ericowi jak najlepiej. Ale też szanują cie na tyle, że nie mogę cię oszukiwać. Bardzo możliwe, że ktoś chce użyć ciebie i Erica do swoich rozgrywek. Ale nie sądzę, żeby chodziło o twojego ojca.. mam wrażenie, że to ktoś ważniejszy. Coś się dzieje niedobrego. Wiesz, ze król został zaatakowany przez kruki, ja je tez widuję, nie boją się. Ukazał mi się też Hern – sam nie wiem, czy to był On, czy prosta mistyfikacja, ale tez mnie ostrzegał. - zamilkła na chwile i zapytała - Udało ci się dowiedzieć czegoś o tych gościach ojca?

- To co mówisz cieszy i smuci mnie zarazem - odparła dziewczyna - Mam nadzieję, że mój ojciec nie miał nic wspólnego z wypadkiem króla. Moje przeczucia były słuszne, ale to oznacza, że musimy uważać. Sama tylko nie wiem na co. Na kruki?

- Kruki to tylko narzędzie. Ktoś nimi kieruje.. i tej osoby powinniśmy się obawiać. Nie mam pojęcia, kto to. Ale mam dziwne przeczucie, ze stoi za nim magia.

- Myślisz, że ci kapłani którzy odwiedzali mego ojca mogą mieć z tym coś wspólnego?
- Spróbuje się czegoś dowiedzieć, ale obawiam się że mój ojciec nic mi nie powie. A czasu tak niewiele.

- Cyne – Marina ujęła przyjaciółkę za ramiona i spojrzała jej prosto w oczy – posłuchaj mnie, bardzo uważnie. Czy kiedykolwiek źle ci doradziłam? Wyjdziesz za Erica. To, co się dzieje wokół, nie ma z wami związku. Być może ktoś chce wykorzystać waszą miłość, ślub, do swoich celów. Ale jesteście tylko pionkami.Zresztą mam wrazenie, że ja też, my wszyscy… Jeśli się wycofacie, znajdzie inny sposób. A ty będziesz nieszczęśliwa.
Puściła Cyne.

- Musimy być bardzo uważne, to wszystko. Nie pozwól się zastraszyć.

- Jeżeli będziesz przy mnie to nie będę się bać. Wierzę, że pomożesz mi jak będziesz w stanie. Chce być z Erikiem i wiem, że będę z nimi szczęśliwa i tylko to się dla mnie liczy. Nie chcę, co prawda występować przeciw ojcu, ale jeżeli on przygotowuje coś strasznego, to będę musiała. Bądź ze mną w kontakcie Marino, bez ciebie nie dam rady.

- Będę, przecież wiesz. Do zobaczenia na uczcie, mam nadzieję.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline