Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2011, 11:31   #253
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Mośko:
Zrobiłeś jak chciałeś, a potem pobiegłeś na dach. Tam na samej górze zastał cię niecodzienny widok... no nawet na dziś. Śmigłowiec bojowy najwyraźniej wylądował tutaj i jego załoga to dwóch żywych trupów. Nie to, że robią coś nadzwyczajnego - po prostu siedzą tam gdzie siedzieli, bo za życia byli pilotami. Co bardziej niepokojące to to, że gość, który wcześniej wymordował dwoma nożami ponad setkę żywych trupów (no i sam jest żywym trupem jak teraz widzisz) ma pochylnię złożoną z różnych prawie szyn i najwyraźniej próbuje wycelować uzbrojenie śmigłowca w basen lub SuppaMarket (celowanie jest utrudnione przez dym z wciąż płonącej cysterny, ale możliwy dlatego, że Blok 6 to tylko gruzy). Nie bardzo rozumiesz co się dzieje, ale jeszcze nie zwrócili na ciebie uwagi i to się liczy. Kłopot polega na tym, że niedługo niższe piętra wylecą w powietrze, a i spora ilość żywych trupów podążyła za tobą z piwnicy.

Little Ann:
Andrzej uciekł, a Billy wskoczył tam rzeczywiście i krzyczy. Tylko nie bardzo wiesz czy krzyczy, bo jest niebezpiecznie, czy że jest bezpiecznie. Mogłabyś po prosić żywe trupy, lecącą wodę ze ściany i walący się budynek o ciszę, ale nie jesteś Alicją, a to nie jest Kraina Czarów. Niestety od razu nie uciekając razem z Andrzejem doczekałaś się momentu, gdy żywe trupy dotarły też do wschodniego wyjścia z basenu i przejście obok nich będzie ekstremalnie niebezpieczne. Co znaczą krzyki Billyego? Pozostanie tutaj będzie oznaczać twój koniec. Dwa wyjścia.

Rachel:
Udało ci się wypłynąć... no, tak jakby... możesz odetchnąć i nawet z głową jedną rękę wystawić, ale to wszystko. Nie przeciśniesz się. Najgorsze jest to, że słyszysz przy wyjściu do kanału wciąż kręcące się tam żywe trupy. I nagle nadbiegł Andrzej próbujący wyjść po walącym się dachu na zewnątrz... cd niżej

Andrzej:
Kobieta, która wpadła do basenu wciąż żyje. Jest ślisko i niebezpiecznie, ale w końcu dotarłeś do miejsca gdzie będziesz mógł wyjść po kawałkach dachu na... to co pozostało z dachu i nie spadło do basenu... w każdym razie Rachel (kobieta w wodzie) jest najwyraźniej uwięziona przez różne odłamki. Wystawiła już głowę i jedno ramię, ale sama się nie wydostanie jeżeli jej nie pomożesz. Za jej plecami, kilka metrów od niej jest kilka rozpuszczających się żywych trupów i dziwne, zielone psopodobne coś (również rozpuszczające się najwyraźniej). Dodatkowo, żeby wydostać się wyżej musisz przejść obok Rachel, a jest ślisko i jeśli złapie cię za nogę to możesz upaść. Z drugiej strony żywe trupy (i Little Ann) z pomieszczenia z prysznicami nie goniły cię, a i te za Rachel specjalnie nie zareagowały na twoją obecność - może warto przeczekać na mokrych gruzach w większości zasłaniających taflę wody basenu?

Rachel, Andrzej:
Akcja sporna. Możecie napisać fałszywy fragment odpisu odnoszącym się do "Czy Andrzej będzie próbował uratować Rachel" i "Czy Rachel będzie starała się złapać Andrzeja za nogawkę skoro raz ją już zostawił". Pamiętajcie, że jeśli Rachel złapie Andrzeja za nogawkę, gdy ten będzie próbował jej pomóc może zakończyć się tragicznie dla obojga z nich.

Connor:
Kobieta się do ciebie nie odzywała, chyba jest w szoku... albo jest zakamuflowanym żywym trupem! Podniosła ręce, ale wcale się nie odsuwała, więc już postanowiłeś jej odstrzelić głowę, gdy nagle cała szafa 4 stanęła w ogniu wraz z fragmentem szaf 9 i 10 (powstała ściana ognia). O dziwo nie widać, żeby drewno się zapaliło - tak jakby ktoś stworzył jakiś hologram ognia? Czujesz jednak ciepło. Kobieta uciekła do magazynu, gdy ty na moment odwróciłeś uwagę ze względu na ogień (oczywiście nie spuszczając ją z muszki, ale nie zaatakowała cię).

 
Anonim jest offline