Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2011, 01:50   #251
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Staję tak by musieli przejść koło wody. A potem wybiegam na basen i sprawdzam czy przypadkiem nie da się uciec przez zawalony basen, jak się da to uciekam przez gruzy i szukam gdzie są helikoptery.
 
Kauamarnica jest offline  
Stary 20-11-2011, 09:18   #252
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Nie jest w nastroju na rozmowy. Mógłby się po nią wrócić gdyby miał już zapewnioną drogę ewakuacji... Czyli później. Aktualnie wszelkie obce osoby stanowią raczej przeszkodę wdziałaniu. Przypilnuje tylko, czy za bardzo isę nie zbliży. Jeśli juz koniecznie będzie miała ochotę na rozmowy, to może zamieni z nią parę słów, ale to po drodze. W pewnym stopniu liczy, że się stąd babiszcze ruszy, a wtedy zdobędzie zamierzoną butelczynę. Nie, wcale jej nie ufa, nawet mimo tej butelki wody... możliwe, że w razie czego (dziwnych bądź niebezpiecznych zachowań, w tym nadmiernego zbliżania się, szczególnie po tym jak za pomocą broni grzecznie zwróci jej uwagę że narusza jego nadmiernie rozwiniętą strefę osobistej przestrzeni) dostanie kulkę. Zapewne będzie się potem czuł paskudnie, ale o to właśnie chodzi - będzie żył, żeby czuć się paskudnie.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 20-11-2011, 11:31   #253
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Mośko:
Zrobiłeś jak chciałeś, a potem pobiegłeś na dach. Tam na samej górze zastał cię niecodzienny widok... no nawet na dziś. Śmigłowiec bojowy najwyraźniej wylądował tutaj i jego załoga to dwóch żywych trupów. Nie to, że robią coś nadzwyczajnego - po prostu siedzą tam gdzie siedzieli, bo za życia byli pilotami. Co bardziej niepokojące to to, że gość, który wcześniej wymordował dwoma nożami ponad setkę żywych trupów (no i sam jest żywym trupem jak teraz widzisz) ma pochylnię złożoną z różnych prawie szyn i najwyraźniej próbuje wycelować uzbrojenie śmigłowca w basen lub SuppaMarket (celowanie jest utrudnione przez dym z wciąż płonącej cysterny, ale możliwy dlatego, że Blok 6 to tylko gruzy). Nie bardzo rozumiesz co się dzieje, ale jeszcze nie zwrócili na ciebie uwagi i to się liczy. Kłopot polega na tym, że niedługo niższe piętra wylecą w powietrze, a i spora ilość żywych trupów podążyła za tobą z piwnicy.

Little Ann:
Andrzej uciekł, a Billy wskoczył tam rzeczywiście i krzyczy. Tylko nie bardzo wiesz czy krzyczy, bo jest niebezpiecznie, czy że jest bezpiecznie. Mogłabyś po prosić żywe trupy, lecącą wodę ze ściany i walący się budynek o ciszę, ale nie jesteś Alicją, a to nie jest Kraina Czarów. Niestety od razu nie uciekając razem z Andrzejem doczekałaś się momentu, gdy żywe trupy dotarły też do wschodniego wyjścia z basenu i przejście obok nich będzie ekstremalnie niebezpieczne. Co znaczą krzyki Billyego? Pozostanie tutaj będzie oznaczać twój koniec. Dwa wyjścia.

Rachel:
Udało ci się wypłynąć... no, tak jakby... możesz odetchnąć i nawet z głową jedną rękę wystawić, ale to wszystko. Nie przeciśniesz się. Najgorsze jest to, że słyszysz przy wyjściu do kanału wciąż kręcące się tam żywe trupy. I nagle nadbiegł Andrzej próbujący wyjść po walącym się dachu na zewnątrz... cd niżej

Andrzej:
Kobieta, która wpadła do basenu wciąż żyje. Jest ślisko i niebezpiecznie, ale w końcu dotarłeś do miejsca gdzie będziesz mógł wyjść po kawałkach dachu na... to co pozostało z dachu i nie spadło do basenu... w każdym razie Rachel (kobieta w wodzie) jest najwyraźniej uwięziona przez różne odłamki. Wystawiła już głowę i jedno ramię, ale sama się nie wydostanie jeżeli jej nie pomożesz. Za jej plecami, kilka metrów od niej jest kilka rozpuszczających się żywych trupów i dziwne, zielone psopodobne coś (również rozpuszczające się najwyraźniej). Dodatkowo, żeby wydostać się wyżej musisz przejść obok Rachel, a jest ślisko i jeśli złapie cię za nogę to możesz upaść. Z drugiej strony żywe trupy (i Little Ann) z pomieszczenia z prysznicami nie goniły cię, a i te za Rachel specjalnie nie zareagowały na twoją obecność - może warto przeczekać na mokrych gruzach w większości zasłaniających taflę wody basenu?

Rachel, Andrzej:
Akcja sporna. Możecie napisać fałszywy fragment odpisu odnoszącym się do "Czy Andrzej będzie próbował uratować Rachel" i "Czy Rachel będzie starała się złapać Andrzeja za nogawkę skoro raz ją już zostawił". Pamiętajcie, że jeśli Rachel złapie Andrzeja za nogawkę, gdy ten będzie próbował jej pomóc może zakończyć się tragicznie dla obojga z nich.

Connor:
Kobieta się do ciebie nie odzywała, chyba jest w szoku... albo jest zakamuflowanym żywym trupem! Podniosła ręce, ale wcale się nie odsuwała, więc już postanowiłeś jej odstrzelić głowę, gdy nagle cała szafa 4 stanęła w ogniu wraz z fragmentem szaf 9 i 10 (powstała ściana ognia). O dziwo nie widać, żeby drewno się zapaliło - tak jakby ktoś stworzył jakiś hologram ognia? Czujesz jednak ciepło. Kobieta uciekła do magazynu, gdy ty na moment odwróciłeś uwagę ze względu na ogień (oczywiście nie spuszczając ją z muszki, ale nie zaatakowała cię).

 
Anonim jest offline  
Stary 20-11-2011, 11:43   #254
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Pomocy! Latunku! — wrzasnęła Ann, ale nie spodziewała się odsieczy. Pociągnąwszy smutno nosem, wskoczyła do dziury w podłodze, mając nadzieję, że z Billym wszystko w porządku.
 
Yzurmir jest offline  
Stary 20-11-2011, 13:04   #255
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Pomogę ci, tylko się kurwa nie wierzgaj - łapię Rachel i próbuje ją wyciągnąć.
 
Kauamarnica jest offline  
Stary 20-11-2011, 13:54   #256
 
Mośko's Avatar
 
Reputacja: 1 Mośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie cośMośko ma w sobie coś
Wyjście na dach jest takie w amerykańskim stylu, nie? Że mogę się za nim schować? Jak tak to się chowam po drugiej stronie, żeby w chwili wybuchu nikt mnie nie zauważył, a potem się pomyśli. A jak nie mam za czym się schować to puszczam się pędem i spycham żywego trupa z dachu, strzelając do niego z shotguna jeżeli by się stawiał.
 
Mośko jest offline  
Stary 20-11-2011, 18:35   #257
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Rachel chwyciła rękę tego człowieka, który jakby z braku laku postanowił pomóc jej wydostać się z wody. Pamiętała jednak, że był to ten sam mężczyzna, który jednak wcześniej wcale nie kwapił się ku temu, by ją ratować. Cóż, ona sama zostawiła Little Ann na pastwę losu, próbując ratować samą siebie, więc nie była lepsza od niego.
Gdy tylko udało jej się wydostać, postanowiła pójść zaraz za Andrzejem. Być może miał plan, jak się wydostać, a w końcu wiedział, co dzieje się na powierzchni.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline  
Stary 21-11-2011, 16:32   #258
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Cóż, jeśli ma dostęp do materiałów które są mu potrzebne, to po prostu zbierze się szybko i tyle go widzieli - najbliżej zapewne na dachu. Jeśli nie, to może złapie trochę wody (jakiś opatrunek może się znajdzie, co?) i popędzi za tą dziwną kobietą - podejrzewa, że płomienista ściana jest jej wytworem, a więc po pierwsze, pewnie ona potrafi się jej pozbyć, po drugie, może się przydać, a po trzecie, cóż mu szkodzi kogoś stąd wyciągnąć.
Całkiem możliwe, że to nie przed nim uciekała, więc zbierze się raczej szybko.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 21-11-2011, 20:35   #259
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Byku:
Wykonałeś wszystko co chciałeś. Zgodnie z przewidywaniami drugie dziecko również zjechało prosto do ciebie - je również poświęciłeś i wrzuciłeś w Ognie Piekielne. Zgodnie z przewidywaniami nastąpiła seria wybuchów na powierzchni. Większość rakiet trafiła w SuppaMarket. Pomiot wykonał twoje rozkazy. Wychodzisz z kanałów na basenie. Twoi słudzy gonią dwójkę ludzi po gruzach, który został z dachu po tym jak się zawalił.

Little Ann:
Ani nie spodziewałaś się ani nie dostałaś odsieczy. W końcu wskoczyłaś do rury i wcale nie była to zjeżdżalnia jak sobie wyobrażałaś, a raczej miałaś nadzieję. Rura miała chropowate boki i mimo wcześniejszego przejazdu Billyego nadal było w niej bardzo dużo brudu. Ilość twoich uderzeń głową o te chropowate kawałki sprawił, że twoje oczy zaszły mgłą... a może krwią? Wszystko miało taki czerwony blask. A potem cierpiałaś! Cierpiałaś tak bardzo, że szybko straciłaś całą swoją poczytalność, a twój umysł spadł w otchłań szaleństwa!

Little Ann zjechała.
Dalej niż jej życie.
Na samo dno Piekła!

Dzięki za grę.

Mośko:
Tak, na dach jest wyjście w amerykańskim stylu. Schowałeś się z tyłu, gdy żywe trupy kombinowały coś ze śmigłowcem (zdaje się, że ten główny dysponuje telekinezą). Wybuch może nastąpić lada chwila, a żywe trupy z dołu zbliżają się. (cd niżej z innego punktu widzenia)

Connor:
Niczego w pobliżu nie było... woda jest w ogniu, który wcale nie naruszał strukturalności plastikowych butelek ani niczego innego. Niestety jak zbliżyłeś rękę to poczułeś, że przynajmniej twój mózg robi z tego realny problem. Już zacząłeś biec za kobietą, gdy nastąpiła eksplozja w okolicy wejścia do SuppaMarket (tego północnowschodniego). Eksplozja nie sprawiła ci problemu... gorzej, że żywe trupy otoczyły cię, a ty nawet nie wiedziałeś "co, gdzie, jak"... okazało się, że to ta kobieta sterowała nimi. I przerośniętą jaszczurką, która płonie i wcale nie jest jej z tym źle! Chwila... jaszczurka zniknęła w jednym momencie. Wydarzenia, które otaczają cię powoli zaczynają oddziaływać na twoje nerwy. Zrobiło się zbyt dziwnie. No, ale ogólnie miałeś zupełną rację, że to kobieta przywołała ścianę ognia i to, że uciekała przed tymi żywymi trupami, które po wybuchu dostały się z parkingu. Strzałami próbowałeś jakoś przeżyć i udawało ci się do pewnego momentu. W końcu amunicja ci się skończyła (wiele pocisków bez efektu wleciało w kobietę - conajmniej kilka w jej głowę). Jeden z żywych trupów już cię miał pazurami uderzyć w twarz, gdy... wszystko wyleciało w powietrze.

Connor w podwójnym okrążeniu!
Wybił masę żywych trupów!
Zginął w eksplozji!

Dzięki za grę.


Zalter (i Aryna, Falkor, Mośko):
Mniej więcej wycelowałeś śmigłowiec po czym odpaliłeś wszystkie rakiety. Żadna nie trafiła w basen, kilka trafiło w parking... cała reszta trafiła w SuppaMarket! Prawie idealnie. Prawie, bo wciąż jest drugi śmigłowiec w powietrzu. Niestety rakiety go nie trafiły. No nic. Zniszczyłeś Arynę i wybiłeś połowę sług Falkora. Ach i przy okazji jakiegoś z tych specjalnych ludzi. Otrzymujesz sześć poziomów. Po chwili przez drzwi wpada masa żywych trupów. Maruderzy, którzy przyleźli tu przez kanały! To nie są żywe trupy Byka. Im dłużej stoisz na dachu tym więcej ich się wylewa... emocjonujące? No nie tak bardzo. Ale już kolejna eksplozja dodaje trochę rumieńców sytuacji. A właściwie seria eksplozji - chyba jakiś drań zostawił włączony gaz i sobie poszedł! Zgodnie z planem wzbiłeś się w powietrze pozostawiając śmigłowiec i podążyłeś w kierunku Falkora i Byka. (cd Mośka niżej)

Mośko:
Jest źle. Kolejne eksplozje wstrząsają budynkiem, całe schody są zawalone żywymi trupami włącznie ze sporą częścią dachu. Pozostawiony śmigłowiec bojowy jest całkiem niezłym pomysłem na ucieczkę, ale: są tam wciąż struposzali piloci, a i po drodze masz kilka żywych trupów, więc przeprawa do śmigłowca nie jest łatwa. Teraz przydałoby się zejść piętro niżej po linie... Zapomniałeś o linie! Przypomniała ci się scena ze Świętych z Bostonu: Boondock Saints - Rope - YouTube Zapomniałeś o głupiej, pieprzonej linie. A by ci teraz ułatwiła życie... być może nawet uratowała.

Rachel, Amrik:
Rachel została wyciągnięta z wody na moment przed tym jak dziwny pies wskoczył do basenu, a cała woda jakoś dziwnie prześmierdła czymś zgniłym i ogólnie niezdrowym. Po zniszczonych elementach dotarliście na północną ścianę - teraz zupełnie niezadaszoną. Widzieliście jak kilka rakiet przyleciało od strony południa i zmasakrowało SuppaMarket włącznie z wieloma (być może więcej niż sto) żywymi trupami na parkingu. Już myśleliście, że śmigłowiec transportowy, który w tym czasie podchodził do lądowania na SuppaMarket też ucierpiał, ale pilot był dobry. Nie ma jednak gdzie wylądować i zaraz w ogóle stąd odleci! Macie jakiś pomysł, żeby przyciągnąć jego uwagę? No i niestety - żywe trupy idą za wami po gruzach i za moment do was dotrą. Skoczyć na ulicę nie jest bezpiecznie - trochę za wysoko, spora szansa, że conajmniej skręcicie sobie kostkę, być może złamiecie nogę. A Rachel jako lekarz jest tego w pełni świadoma. Nagle właz do kanałów otworzył się i wrócił typ w zbroi!

 
Anonim jest offline  
Stary 21-11-2011, 22:48   #260
 
Kauamarnica's Avatar
 
Reputacja: 1 Kauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie cośKauamarnica ma w sobie coś
Sprawdzam czy nie ma żadnego miejsca gdzie można by przynajmniej odrobinę bezpieczniej skoczyć. Potem sprawdzam czy nie ma żadnych rynien, nierówności na ścianie czy czegokolwiek. Jak nic z tych rzeczy nie ma to pozostaje mi skoczyć Nie wiem jak ty ja skaczę. - i mam nadzieje, że skręcę sobie co najwyżej kostkę.
 
Kauamarnica jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172