Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2011, 07:41   #24
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Jako że rozmawianie zaczęło go nużyć, a oglądanie widoków też niezbyt go rajcowało, przez większą część podróży Mathias po prostu... spał. Była to jedna z umiejętności najemników - większość była w stanie zasnąć wszędzie gdzie tylko się dało, gdyż w tym zawodzie nie było wiele czasu na sen. Należało korzystać z każdej okazji. A kołysanie było tylko drobną niedogodnością, którą dało się zignorować.
Drugiego dnia bez słowa jadł zimny posiłek. Według niego to nawet lepiej, gdyby zjedli go wczoraj to dzisiaj byliby głodni, prawda? Nie skarżył się. Podczas misji jadło się gorsze rzeczy.
- Powinieneś się cieszyć, że dostałeś coś do jedzenia. Zamiast tego mogli nam zapakować wojskowe racje, a uwierz mi, tego się prawie nie da zjeść - rzekł do obuna, lecz ten nie wdał się w dyskusję, najwyraźniej pochłonięty posiłkiem. Najemnik wzruszył ramionami i wrócił do jedzenia.
Obudził się gdy Rupert kazał zapiąć pasy i przygotować się do lądowania, toteż zdziwił się gdy przednia szyba skoczka została zabryzgana krwią i piórami. Zaklął pod nosem. Standard, nigdy nic nie mogło pójść dobrze... Ale przecież do tego go wynajęli, prawda? By eliminował takie sytuacje.
- Aż tak ciekawskie żeby się pchać w śmigło? Fajnie.
W czasie gdy Gregory coś kombinował z laską obuna, Mathias wstał i zaczął się przemieszczać, obijając się od ścian, w kierunku ładowni. Pochwili wrócił ze strzelbą przewieszoną przez ramię. Tak na wszelki wypadek, gdyby próba odgonienia tych pierzastych skurwieli się nie udała.
Niemal się wywrócił gdy rozległ się przeraźliwy dźwięk.
- Chyba nie zadziałało - skomentował, nieco złośliwie. Chyba trza było użyć prostszej metody.
- Lepiej się czegoś złapcie. - Najemnik podszedł do drzwi z boku pojazdu, wyciągnął z kabury rewolwer i przełożył go do lewej dłoni, po czym zaczął otwierać drzwi. Mechanizm był trochę stary, no i trza było uważać by nie wypaść. Gdy już otworzył je na wystarczającą szerokość, biorąc pod uwagę słowa obuna, wystrzelił ostrzegawczo w powietrze, tak ze dwa razy. Jeśli ptaki nie odlecą zamierzał zacząć w nie strzelać. Może gdy kilka z nich spadnie zmienią zdanie i zostawią w spokoju Jastrzębia?
 
Wnerwik jest offline