Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2011, 22:26   #24
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Balia rzeczywiście była imponująca, a gorąca woda kusiła jej zmęczone podróżą ciało. Jednak Lulu była profesjonalistką. Klient zapłacił sowicie i należało mu się za to odpowiednie przedstawienie.
Każda część ubrania została zdjęta wolno i prowokacyjnie.
Hazardzista kopcąc cygaro rozpiął spinki przy mankietach białej koszuli. Potem wydostał się z krzykliwej kamizelki nie spuszczając z oczu Luisy. Kiedy stanął przed balią był nagi tylko kapelusz został mu na głowie.
- Wyglądasz jak zwykle... Oszałamiająco Lulu. Dziki zachód ci służy. - zaśmiał się wchodząc do balii i podając jej rękę.
Dziewczyna uśmiechnęła się i podążyła za nim.
Wspólna kąpiel wśród śmiechu i przekomarzania upłynęła im wyjątkowo przyjemnie, a zakończyła się jeszcze lepiej, choć szybki finisz, po kilku zaledwie ruchach świadczył niezbicie, iż jej dzisiejszy klient od dawna nie miał kobiety. Lulu pamiętała zdecydowanie lepsze popisy w jego wykonaniu z poprzednich spotkań.
- Mrrr... - zamruczała wtulając się w niego. Niezależnie od tego czym popisywał się klient, zawsze należało okazywać entuzjazm i zadowolenie. To doskonale sprzyjało interesom, a udawanie orgazmu było jedną z pierwszych i podstawowych sztuczek, których uczyła się każda luksusowa dziwka.
- Masz jeszcze ten czarny, skórzany gorset Lulu? - Freddy dmuchnął w jej ucho – Lubiłem cię w tym stroju...
Zaśmiała się zmysłowo:
- Mam, i jeszcze kilka ciekawych fatałaszków, które mogą Ci się spodobać. - Otarła się zmysłowo o jego ciało – Tylko samych bagaży nie ma. Myślałam że tutejszy gospodarz jest bardziej kompetentny i domyśli się gdzie je przenieść. Chyba będę musiała sprawdzić co się z nimi stało.
Mężczyzna pogłaskał jej zgrabne udo, a potem podjechał dłonią w górę dotykając foremnej piersi i uszczypnął sutek:
- W takim razie wypuszczę cię na chwilę moja piękna.

Lulu pospiesznie zarzuciła na siebie suknie nie zawracając sobie głowy bielizną i gorsetem. Przecież miała ją za chwilę z powrotem zdejmować. Zresztą nie miała ochoty ubierać znoszonych części garderoby na czyste ciało.
Wyszła z pokoju na poszukiwania swojego bagażu i praktycznie od razu natknęła się na młodą dziewczynę, która bez sprzeciwów podjęła się sprawdzić co stało się z jej bagażem.
Kurtyzana wróciła do środka i wraz z klientem zasiadła do posiłku, który wcześniej przyniesiono im do pokoju.
Choć minął jakiś czas nadal nie było ani dziewczyny ani rzeczy Lulu. To ją nieco zaniepokoiło.
- Wybacz Freddy, ale pójdę na dół i powiem Hugo by przyniósł moje bagaże. Służba w tym saloonie jest wyjątkowo opieszała – powiedziała wyraźnie niezadowolona. Pochyliła się obdarzając kochanka głębokim pocałunkiem i ponownie opuściła pokój. Tym razem na swojej drodze nie napotkała nikogo. Co dziwne przy wozie nie było tez Hugo. Raczej nigdy nie zostawiał ich rzeczy bez dozoru. To ją nieco zaniepokoiło i postanowiła poszukać swojego ochroniarza.
Gdy tylko przekroczyła prób stajni ktoś złapał ją od tyłu zakrywając usta wielką jak bochen chleba łapą. Czuła na plecach zwaliste, tłuste ciało, śmierdzące kilkudniowym potem i koniem. Oprócz tego, który ją trzymał naliczyła w środku jeszcze czterech mężczyzn. Sądząc po zmaltretowanych pomocnikach barmana nie mieli przyjaznych zamiarów, a ich groźba przyprawiła ją o ciarki na plecach.
Przypomniała sobie widziane kątem oka listy gończe zawieszone na drzwiach saloonu. Nie poświęciła im wtedy wiele uwagi, bo nigdy nie zajmowała się ściganiem kogokolwiek. Teraz żałowała, bo po dokonaniach bandytów mogłaby ocenić czego może się spodziewać.
Nie dano jej wiele czasu na myślenie, ani żadnego wyboru. Zanim się zorientowała wisiała przewieszona przez konia i galopowała w siną dal podskakując na koniu i obijając się o niego niemiłosiernie. Cały czas dręczyła ją jedna absurdalna myśl. Dlaczego została porwana akurat w momencie gdy nie miała na sobie majtek?
 
Eleanor jest offline