Rozumiem. Tylko mi nie chodzi o Ubuka jako takiego, ale o stałych zleceniodawców. Z punktu widzenia Jansa dobre zlecenia (skarby, trupy, wymuszenia, haracze) znaleźć jest trudno. Wolnym strzelcem zawsze się zdąży zostać.
A tu szlachta cesarska płaci, jako możni protektorzy, obdarowuje prezentami (miecz z Tilei). Z punktu widzenia waszych postaci jest trochę inaczej, tak? |