Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2011, 21:56   #12
chaoelros
 
chaoelros's Avatar
 
Reputacja: 1 chaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodzechaoelros jest na bardzo dobrej drodze
Kruk stłumił w sobie lęk, a pomógł mu w tym nagły przypływ adrenaliny. Zobaczył że dwóch opętanych idzie w jego kierunku i kiedy byli dosyć blisko, wypalił jednemu dziurę w klatce piersiowej a w drugiego władował cztery naboje. Schował obrzyna do płaszcza i wyciągnął drugi rewolwer. Podbiegł do księdza, który zmagał się z demonami, egzorcyzmami i opętanymi. Wycelował z bliska w głowę każdego opętanego, zajętego księdzem.
Kiedy tak Kruk bawił się w bohatera z rewolwerami, strzelając w opętanych, ktoś wzniecił pożar. Widząc to pochwycił z ziemi butelkę wódki i schował do kieszeni. Złapał ławę i rzucił nią w najbliższe okno, przez, które zamierzał uciekać.
-Panowie! podnoście dupy jeśli chcecie żyć! czas puścić z dymem lokal i jego opętanych rezydentów!
Korzystając z chwili, którą wywalczył sobie zabijając opętanych, przeładował broń i dalej próbował osłaniać księdza i doktora aby wyszli z nim z karczmy.
Uciec a potem spalić. Było w tym trochę sprytu...
 
chaoelros jest offline