Komandor równym krokiem wmaszerował do pomieszczenia przypominającego połączenie sali tortur z laboratorium szalonego naukowca- aż dziw, że przeznaczeniem owego pomieszczenia było ratowanie zdrowia a być może i życia. Cóż, zdrowie fizyczne wymagało najwyraźniej pewnych poświęceń natury psychicznej...
Odruchowo zasalutował kierując się w stronę podwładnych- stare przyzwyczajenia czasem dają o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach.
-Wybaczcie to najście, zabiorę tylko chwilę. Potrzebuję czegoś o działaniu przeciwbólowym. Nie mogę sobie wszak pozwolić na komfort przerywania pracy z powodu czegoś tak błahego jak migrena. Mam nadzieję, że mogę liczyć na pomoc korpusu medycznego... |