Mi się wydaje, że serial musi być taki spłycony, bo nikt go nie zrozumie jeśli bedzie wiernie oddawał książkę.
Natomiast co do samej sagi, to powiem, że ewoluuje, choć w ostatnim tomie spadł troszkę poziom. Dla każdego coś się znajdzie: rycerze i spiski, trening na asasyna i ludzka chciwość.
Różne kraje/kultury... śmiem twierdzić, że zmieszać Tolkiena i Martina to byłoby coś niepowtarzalnego. |