Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2011, 18:43   #10
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Nalin popatrzył z mieszaniną zachwytu i radości na Rivendell. Jego niemłode już oczy dawno nie widziały tego wspaniałego i wyjątkowego miejsca. Kątem oka przyglądał się swojemu towarzyszowi, krasnoludowi o imieniu Draug. Nie dyskutował z decyzją króla o wysłaniu akurat jego, jednak nie przestawał się nad tym wyborem zastanawiać. Mimo wszystko nie podzielił się swoimi przypuszczeniami i wątpliwościami z towarzyszem, nie chcąc robić mu przykrości.

Po przybyciu na miejsce posłowie króla Naina II zostali przyjęci z honorami. Nalin przywitał się z kilkoma znajomymi postaciami, po czym skierował się do sali gdzie miało odbyć się spotkanie z samym Elrondem.

Po długiej i męczącej podróży ugoszczenie khazadów posiłkiem było pomysłem nader dobrym. Gdyby nie liczne podróże, jakie odbył w swoim życiu Nalin, prawdopodobnie nie tknąłby elfiego posiłku. Jednak rola posła i dyplomaty wywarła na jego życiu znaczący wpływ. Tak więc krasnolud posilał się przygotowanym przez elfów posiłkiem i to nie bez przyjemności. Mimo wielu lat podróży i zawarcia przyjaźni z przedstawicielami tej rasy nie mógł nauczyć się jednego - picia wina. Mógł zmienić w swoim zachowaniu i charakterze bardzo wiele. Wyzbył się uprzedzeń do elfów i przedstawicieli wielu innych ras. Przełamał wszelkie osobiste opory przed zawieraniem znajomości i ufaniu tym istotom. Jednak picie wina było dla niego barierą nie do przebycia.

Zapewne byłoby to uznane za afront gdyby to Draug poprosił o podanie innego napitku, jednak pozycja Nalina pozwalała mu na takie zachowanie. Po chwili do stołu podano dzban nie najgorszej jakości piwa, na widok którego uśmiech na twarzy rudobrodego pojaśniał.

Po skończonym posiłku przedstawiciele krasnoludzkiego króla zaprowadzeni zostali przez Elronda do innego pomieszczenia. Pierwsze informacje nie były pomyślne. Telchar nie żył. Nalin znał go dość dobrze, tak więc wiadomość o jego śmierci zasmuciła wielce rudobrodego krasnoluda. Starał się tego nie okazywać, a doświadczenie i profesja tylko mu w tym pomagały.

Spotkanie odbyło się w gronie dwóch hobbitów, elfa, krasnoludzkich posłów oraz - jakżeby inaczej - czarodzieja. Po przywitaniu przez Elronda pierwszy przemówił jeden z hobbitów, który posiadał klejnot. Na jego widok krasnolud spoważniał, znał bowiem jego wartość.

Dalsze rozmowy wyjaśniały sytuację. Postawa Drauga z jednej strony cieszyła Nalina, z drugiej nieco irytowała. Nie odezwał się jednak ani słowem, nie był to odpowiedni czas ani miejsce. Wszystko wskazywało na to, iż czekała wszystkich chętnych wyprawa. Kolejna wyprawa w celu pokonania zła, zakołatała w głowie krasnoluda kolejna myśl.

W końcu Elrond rozwiał wszelkie wątpliwości. Trzeba było wyruszyć. Celem były Góry Szare. W końcu i krasnolud który milczał do tej pory zabrał głos.
-Oczywiście służę swoją pomocą podczas podróży.- słowa wypowiedział powoli i dokładnie. Zamilkł po nich i wpatrywał się w każdego z obecnych w pomieszczeniu.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski

Ostatnio edytowane przez daamian87 : 29-11-2011 o 21:21.
daamian87 jest offline