Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2011, 00:14   #13
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Z niebywałym opanowaniem doktor przeszedł przez ciżbę opętanych, rozdając razy laską. Jego celem była córka karczmarza.

– Proszę mnie posłuchać – chwycił ją za ramiona i rozkazująco powiedział w twarz. – Wychodzimy stąd. Niech panienka idzie ze mną, a ocali życie.

Jego stanowcze i spokojne zachowanie miało obudzić w zszokowanej dziewczynie instynktowne posłuszeństwo zgodnie z prawidłami wiedzy psychologicznej. Poprowadził dziewczynę ku oknu i po prostu wyrzucił ją na zewnątrz. Choć była niewygodnym świadkiem, musiał ją uratować. O ile zabijanie opętanych wieśniaków mógł potraktować jako tragiczną konieczność, to nie umiałby sobie wybaczyć skazania na śmierć niewinnej dziewczyny.

Ogień gorzał coraz wyżej a wściekłość opętanych nie malała. Raz jeszcze doktorska laska wprawiła się w ruch, wybijając zęby atakującemu chłopu.

– Mój panie! – przez kłęby dymu lekarz krzyknął do Kruka – Masz pan wypalone rewolwery, więc czmychaj stąd czem prędzej, nim najdzie nas w końcu żandarm! Ja zostanę na miejscu i skieruję śledztwo na fałszywe tro… Aaargg! – kolejny atak opętanego udało się powstrzymać, lecz kosztem roztrzaskanej o jego czerep laski – Spotkajmy się pod tutejszym kościołem przed poranną mszą. Mamy sobie wiele do wyjaśnienia! … A ksiądz? Czy ksiądz idzie?

Jakakolwiek była decyzja duchownego, Karaszewski wyskoczył z płonącego budynku. Zamierzał zostać na zewnątrz, opiekując się karczmareczką. Korzystając z jej wstrząśnienia, wmówi jej jakoby w gospodzie rozgorzała chłopska burda zakończona użyciem borni kłusowniczej i zaprószeniem ognia. On, szanowany krakowski doktor, pośpieszył z pomocą uwięzionej w środku młodej damie. Taką też bajkę, wspierając się swym autorytetem i talentem krasomówczym, wmówi stróżowi porządku.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.

Ostatnio edytowane przez JanPolak : 01-12-2011 o 00:16.
JanPolak jest offline