Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2011, 02:32   #13
Gothomog
 
Gothomog's Avatar
 
Reputacja: 1 Gothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skał
Krasnolud siedział jak zazwyczaj wieczorem wśród innych żołdaków i istot, które towarzyszyły królowi. Jego brązowe, duże oczy co chwila kierowały się w kierunku nowo poznanych. Raczył się piwem, z zapasów oraz słuchał niezwykłych opowieści. Co jakiś czas poprawiał swoją czarną brodę i bawił się ołowianymi pierścieniami, na których trzymały się warkocze z brody. Tak mijał mu spokojnie czas, a alkohol powoli uderzał do głowy. W pewnym momencie dosyć niespodziewanie podeszło do niego paru strażników i podniosło go z ziemi. Trzymając pod ramiona przekazali oskarżenie. W tym momencie dotarło do Ragnira, że znalazł się w dużym niebezpieczeństwie. Co jak co zdrada nigdzie nie jest lekko karana. A wątpił, by mógł szybko udowodnić, że jest niewinny. Poza tym nie ufał ludziom za bardzo.Z dużą siłą wyrzucił do przodu dwóch trzymających go strażników i rzucił się na tego, który przedstawiał oskarżenia. Szarżując jak byk uderzył go głową, przewracając go. Jednak inni strażnicy, którzy byli w pobliżu przyszli na pomoc. Wokół Ragnira nagle pojawiło się dziesięciu wraz z wyciągniętymi mieczami skierowanymi w jego stronę. Krasnolud szybko obliczył swoje szanse i mimo swojego upojenia alkoholowego postanowił się poddać. Uklęknął. Został skrępowany i zaciągnięty przed oblicze króla.
Szeroki jak szafa krasnolud spokojnie wysłuchał co miał władca do powiedzenia. Okazało się, że to cała akcja była upozorowana. Wszystko to po, by mogli wykonać swoje zadanie. Kiedy zostali wyprowadzeni uśmiechnął się. Zaczęła się przygoda, którą rozpoczynał z nieznajomymi do tego niebezpieczna. Coś o czym będzie mógł opowiadać po powrocie. Oczywiście o ile uda im się wrócić.
Ragnir pomagał przy rozbijaniu obozu. Początkowo do nikogo nic prawie nie mówił. Jedynie podczas rozbijania namiotów prosił o parę rzeczy. Kiedy wszystko stanęło przysiadł się do jegomościa w czarnym płaszczu.
- Witaj. Jestem Ragnir syn Nunira spod Samotnej Góry. - rzekł do nieznajomego - A ciebie jak zwą ?
 
Gothomog jest offline