Enter spojrzał na wskazany przez Potwora obrazek i na drugą książkę, marszcząc brwi. Tak, działo się coś naprawdę dziwnego i z pewnością nie było to nic dobrego.
Idąc w ślady za resztą, rozładował broń pozostawiając jedynie ogłuszacz. Chwycił także za egzemplarz z naklejką i wyszedł za Potworem. W owej czytelni nie było już nic więcej do roboty.
Poświecił latarką wzdłuż korytarza i spojrzał z pytającą miną na resztę.
- Idziemy dalej?
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |