Basen był piękny i czysty. Kiti rzuciła się do zjeżdżalni w kształcie smoka. Jak tradycja to tradycja!!! Pływała wokół i korzystała z bąbelków, zadowolona, że nikt z dwunogów jej nie przepędzał. Woda była ciepła. W tle przyjemna, egzotyczna muzyczka. Wszyscy się bawili. Było spokojnie. Siły wyższe były chyba zajęte ślinieniem się na Astaroha pływającego w basenie. Nieopodal młody mężczyzna próbował zaimponować młodej kobiecie.
[media]http://www.youtube.com/watch?v=ObHwpqNZnt8[/media]
Czyli wszystko w normie. Bój się Światła.
Kiti zauważyła nagle cos ciekawego.
- O rany, muszę to wypróbować!!! – zawołała do Astarotha.
Nie wymagała by dołączył do niej, ponieważ zabawa w kuli wodnej wyglądała parodyjnie. Kiti chciała spróbować, choć nogi rozjeżdżały się jej na boki.
Kiedy wypełzła w końcu z kuli, nie miała już na nic siły.
- Chyba trochę się przejdę i poszukam Elsevira, o ile nie masz nic przeciwko – uśmiechnęła się do Astarotha. – Chciałam z nim jeszcze porozmawiać. Do zobaczenia niebawem!
Otrzepała się z wody i była gotowa. Dręczył ją ten blondyn, ale póki co dała sobie z nim spokój. Najpierw pobiegła do pokoju. Okazało się, że są tam Osztan i Ton. I ktoś jeszcze! Syrenka!
- Cześć! – przywitała się w drzwiach. – Przepraszam, ja tylko na moment!
Rozejrzała się po pokoju.
- To łóżko wolne? – wskazała łóżko pod ścianą. – Rezerwuję!
Wilczym sposobem wskoczyła na wyro i zaczęła się po nim tarzać, zostawiając na pościeli białe włosy i mokre ślady po mokrym futrze. Kiedy już teren był oznaczony i zarezerwowany, Kiti popędziła do łazienki.
- Ton, co ty robisz pod wanną?! A może nie powinnam pytać...! – speszyła się. – Gdzie twój nosorożec, nie wpuścili go do hotelu, czy jak?... Hmm. Dobra, chłopaki, nie przeszkadzam w imprezie, lecę! A, jakby jakieś przystojne elfy się tu kręciły to odsyłajcie je do mnie! Ja tylko tak wyglądam. Kiedyś byłam elfką! Nadal mam elficką duszę, tak tak! Idę szukać Elsevira, papatki!