Byłbym poprosił, tylko... Byle nie za drogich w punktach, bo już się z nimi mocuję, i nie za dużo, bo i tak niesamowicie w to pójść nie chcę. Sęk w tym, że kapral to taki co muszą mu ufać, gdy sierżanta muszą się słuchać. No i Vincent to taki miły chłopak, który poszedł do Legii i zaprzyjaźnił się z paroma mordercami. To było to mniej bolesne wyjście.
A że jeśli nie moja postać to żadna inna, myślę, że dla drużyny to też jest to mniej bolesne wyjście.