Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2011, 12:22   #25
Sir_Michal
 
Sir_Michal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodzeSir_Michal jest na bardzo dobrej drodze
- Pieprzony cwel! - wrzasnął z całych sił Robert.

Dopiero po chwili zrozumiał jak wielki mógł być to błąd - teraz wróg będzie wiedział gdzie wysłać ewentualne posiłki. Ból był zbyt silny, tłumił wszelkie myśli. Siedząc naprzeciwko drzwi na pewno nie zwiększał swoich szans na przeżycie. Ale nie był w stanie zmusić się na zmianę pozycji. Jedyną nadzieją była walka, chwycił za Scara (który zresztą wbijał mu się w plecy od kiedy oparł się o ścianę). Odbezpieczył gnata, położył tuż przy udzie i wycelował wprost w jedyne wejście do pokoju. Gdy jedna ręka znajdowała się na spuście, drugą sprawdzał ranę. Od razu natrafił na ciepłą strużkę krwi. Na szczęście była niewielka.
Z początku Robert chwycił lekko za bełt chcąc go zwyczajnie wyciągnąć. Okropny ból jaki zaatakował jego ramię w tym momencie, nie pozwolił mu jednak na to. I całe szczęście. Żołnierz nie zdawał sobie bowiem sprawy z tego, jak zakończony jest bełt i jak znacznie powiększyłaby się strużka krwi wypływająca z ramienia, a tym samym jak krytycznie obniżyłby własne szanse na przeżycie.

W jego głowie trwała nieustanna walka. Ból skutecznie tłumił wszelkie inne myśli, poza jedną - przetrwać. Nie był w stanie nawet przypomnieć sobie odgłosów, które przed chwilą zdominowały całe mieszkanie. A co dopiero znaleźć jakieś rozsądniejsze wyjście z opresji...
 
Sir_Michal jest offline