Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2011, 17:58   #17
Piesiu
 
Piesiu's Avatar
 
Reputacja: 1 Piesiu nie jest za bardzo znany
W rozmowie z organem sprawiedliwości uporczywie przeszkadzała krzycząca i miotająca się na rękach doktora córka karczmarza. Żandarm słuchał opowieści księdza i doktora piąte przez dziesiąte. Dziewczyna w końcu zemdlała. Żandarm zapytał potem jedynie o nazwiska obu panów i poinformował ich o tym, że mają zgłosić się jutro na posterunek w celu spisania zeznań. Rozmowa zakończyła się przybyciem nowych "doktorzych posiłków”, którzy poszukiwali rannych. Ulotnienie się z miejsca zdarzenia było kwestią chęci...

***



Słońce dawało o sobie znać od samego rana, może nie tak jak w lecie, ale krople rosy zniknęły z traw bardzo szybko. Miły chłodzik walczył jednak z promieniami słońca z całych sił. Idąc ulica w stronę kościoła, (który nawiasem mówiąc wcale nie był tak stary na jaki wyglądał) dało się zauważyć dwu może trzech żebraków leżących przy ścianach kamienic znajdujących się bliżej ulicy. Plac przed kościołem był ocieniany przez kościół przez większą część dnia, co nie pozwalało wyschnąć ziemi, która udeptywana przez garstkę mieszkańców chodzących do kościoła tworzyła wielką kałużę błota. Dzwony niemiłosiernie dawały znać o zbliżającej się mszy.
 
Piesiu jest offline