Tak myślałem, że chodziło o to, że oni uznali ryzyko za zbyt duże. Ten komentarz wyglądał jednak jak atak, ponieważ to przecież ryzyko jest problemem, a nie jego świadomość posiadana przez Rewana i Pawła. Rozumiesz, o co mi chodzi? W każdym razie nieważne, nie chcę tego drążyć.
Ale zaraz... tyle wszyscy piszą w tych komentarzach, że ciężko mi ogarnąć wszystkie informacje. Jest PEWNE, że Amy wpadła w limbo, a nie po prostu... obudziła się? Bo ja, szczerze mówiąc, na początku myślałem, że to właśnie ta druga możliwość ma miejsce. |