Wątek: Nowe Filmy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2011, 10:45   #30
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
OK dzikusie z jakichś stepów. 15+ ma większość filmów nie licząc tych dla dzieci. Nie wiem czemu tak bronisz dość średniego filmu akcji, który jednak zyskuje na tym, że było tam sporo rozpoznawalnych aktorów. Zresztą po tej krótkiej scence z kasy kina można zauważyć u ciebie brak spokoju. Na przykład bez nerwów mogłeś powiedzieć "Dokładny środek sali, bo taki ze mnie burżuj, że nie będę siedział z pospólstwem w ostatnim rzędzie". Ja tam prawie zawsze siedzę w ostatnim rzędzie, bo te całe inne rzędy są tylko (ewentualnie) lepsze, gdy jest film 3d.

A wracając do tematu. Rok 2011 kończy się. Pewnie jeszcze zdążę obejrzeć kilka filmów w tym roku z tego roku, ale jak na dziś to mniej więcej tak to wszystko oceniam:

Dobre: The Woman (o potworach), Another Earth (dramat, mało akcji, ale dobrze zrealizowany), Hobo with a Shotgun (jakby Hobo mniej gadał, a więcej strzelał to ten film by był znacznie lepszy), Krzyk 4 (lepszy niż Krzyk 3, obejrzałem wszystkie na raz), Grave Encounters (super horror), Hangover 2(zabawne, ponoć kopiuje Kac Vegas, ale nie oglądałem pierwszej części), Sala Samobójców (dużo nienawiści było wobec tego filmu, ale jeśli przymknie się oko na kiepskie animacje, których tam dużo to film jest w porządku), Fast Five (jakby powiedział Kwinto: szopenfeldziarze w akcji, ale podobało mi się), Final Destination 5 (gorszy niż 4, ale i tak super; te filmy są jak RPG tylko że MG usilnie stara się pozbyć postaci graczy), The Tunnel (australijska produkcja, przypomina REC i Grave Encounters; mi się podobało)

Średnie: Apollo 18 (wszystko fajnie, ale czegoś tu zabrakło... może choć jednego bohatera więcej... ), Contagion (nudne to, kilka fabuł... nie wyszło to im), Polowanie na czarownice (dało się obejrzeć, ale to już lepiej Army of Darkness sobie włączyć), X-Men Pierwsza Klasa (tendencja w dół po pierwszych filmach), Piraci z Karaibów: Na Nieznanych Wodach (niepotrzebnie przeciągnięte akcje akrobacji),

Złe: Zombie Apocalypse (kiepskie, słabe i w ogóle), Human Centipede 2 (główny bohater to jeden z lepszych psychopatów kinematografii, ale jego cel nie był znów taki super, nuuudy), Szefowie Wrogowie (niby podobne do Kac Vegas, a jednak nie, zupełnie nie. Cienkie to)

Reasumując: z filmów, które oglądałem jakoś niewiele mnie zachwyciło. Oceniłem jak oceniłem na filmweb, ale czy to są rzeczywiście wiekopomne dzieła, do których będę wracał? Nie sądzę. Najlepiej z tego wszystkiego jak dla mnie wypadł Grave Encounters. Rok jeszcze się nie zakończył, a jak widać widziałem jedynie kilkanaście filmów z 2011, ale już mogę stwierdzić, że 2010 przyniósł więcej dobrych filmów. Była Incepcja, Księga ocalenia, Wyspa tajemnic, Insidious, czy Monsters. Były też mniej powszechne: Opona, czy Srpski Film. Tak więc jeśli chodzi o te bardziej znane to 2011 jest pod tym względem gorszy niż 2010. Natomiast mniej znane to pewnie poznam je dopiero w przyszłości. Jak wezmę szpadel i pokopię trochę.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem