Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2011, 02:01   #133
ZauraK
 
ZauraK's Avatar
 
Reputacja: 1 ZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumnyZauraK ma z czego być dumny
Barelard popatrzył na szyld w przelocie i wpadł do środka. Nie było to może najmądrzejsze, ale na szczęście ścigany nie uznał za stosowne zasadzić się na ścigających - na szczęście.
Stojąc wśród rupieci, starał się rozeznać sytuację przy wpadających przez okna odblaskach ognia szalejącego na ulicy. Naprawdę chciał wywiązać się z zadania, ale takiego obrotu sprawy nie spodziewał się. Ciekawe co jest w tej cholernej paczce? Postanowił, że jeśli ją odzyska spróbuje się tego dowiedzieć i to staromodnym empirycznym sposobem.
Bandzior nie miał czasu na szukanie dobrej kryjówki, więc pewnie utknął na dole. Ruszył cicho przed siebie bacznie obserwując teren. Dotarł w zasięg widoczności grupy manekinów w rogu (5) i gwałtownie się zatrzymał na widok płaszcza na jednym z nich, przypominającego dziwnie płaszcz znikający niedawno w wejściu do tego przybytku. Wyobraźnia chyba płatała magowi psikusa bo miał wrażenie, że w półmroku majaczy sylwetka z ostrzem w dłoni. Potrząsnął głową uznając to za zbyt oczywistą podpuchę i ruszył głębiej, mając nadzieję, że pozostali nie dadzą się wpuścić w maliny. Uznał, że najlepszym miejscem na kryjówkę będzie magazyn i tam właśnie skierował swój zadek. Twarz mu się lekko rozpromieniła na widok skrzyń (3). Tak, koniec pieśni. Zaczął kosturem zrzucać kolejne pokrywy skrzyń będąc jednocześnie gotowym na ewentualne wyskoki pajaca z pudełka.

{if drow still not visible}
Zawiedziony i zażenowany swą pomyłką rozejrzał się niechętnie po magazynie i jednak postanowił zwiedzić piętro. Idąc przez warsztat nie zauważył nic ciekawego. No może jakieś ze dwa regały źle ustawione z boku pomieszczenia, ale kto by tam sobie zawracał głowę krzywym ustawieniem. Za to bardzo interesująca okazała się ściana zastawiona ciągiem regału. Wszystkie równiutko ustawione niczym do linijki, a jeden wystający. Za punkt honoru postawił sobie jego wyciągnięcie/wywrócenie. Wyczuwając tajemne przejście, obejrzał regał dokładnie szukając dźwigni, przycisku, czegokolwiek. Ostatecznie zaparł się z całej siły i szarpnął.

{if drow visible&fight}
W ostatniej chwili zasłonił się kosturem blokując szybki cios. Jednocześnie już szykował zaklęcie oślepiające, czy coś w tym rodzaju. Ważne że z gołej ręki nagle posypały się w twarz bandyty iskry. Zamachnął się kosturem w uzbrojone ramię przeciwnika, a później w głowę celem ogłuszenia.
- Przepraszam kamyczku - sapnął.

{if drow visible&run}
Bez zastanowienia Barelard cisnął w ślad za nim niewielką kulę ognia i rzucił się w pogoń.
 
ZauraK jest offline