Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2011, 12:54   #485
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Potwór, Spannung, Kamil, Enter, Mośko, Błysk:
Widzicie co się dzieje z każdym z was.

Mośko, Błysk:
Odciągaliście nieprzytomnego Coca-Colę w dół kratkowanej rampy na poziom, na którym siedzą Kamil i Enter. Dotarliście do nich, ale wtem zobaczyliście co się stało z Potworem. Spannung został trochę za wami, ale nie tak bardzo jak Potwór, który praktycznie nie ruszył się spod drzwi.

Błysk:
To dobry moment, żeby powiedzieć o wyjściu w dół, które znalazłeś swego czasu, ale nie umiesz otworzyć.

Spannung:
Widziałeś co się stało z Potworem i jesteś najbliżej, żeby mu pomóc. Kwestia tego czy sam nie wpadniesz w kłopoty.

Potwór:
Osłaniałeś wszystkich aż grupa Boroków skoczyła w twoim kierunku. Jeden z nich skoczył w złym kierunku i przemielił się w wielkim silniku maszynowni. Dwa inne jednak uderzyły cię z taką siłą, że sam wypadłeś poza barierkę i teraz wisisz nad Kamilem i Enterem trzymając się ostatkiem sił. Dobrze by było jakby ktoś ci pomógł, ale ostatecznie może i sam byś się wciągnął... niestety dwa Boroki wciąż tu są i teraz powoli idą w twoim kierunku (dotrą dokładnie w momencie, w którym byś uratował się od upadku).

Kamil, Enter:
Jeden z Boroków wpadł w ogromny silnik maszynowni i maszyna dziwnie zaczęła działać. Nieregularnie. Patrząc jak wszyscy wokół was mają kłopoty należałoby działać szybko. Nie jesteście jednak specami od walki, a od komputerów. Jakby Kamil miał trochę czasu i mógłby tu posiedzieć to mógłby całkowicie rozszyfrować system. Z planu na jego komputerze wynika, że jest tu dodatkowe pomieszczenie. Gdzieś pod wami. Plan nie jest jednak zbyt dokładny i nie potraficie zlokalizować wejścia. Właz musi być ukryty. No i są jeszcze nieprzytomni Wicher, Elektra i Kapitan (i dodatkowo Coca-Cola przywleczony przez Mośka i Błyska). Nie ładnie byłoby ich tu zostawić. Macie jakieś pomysły jak zabić Boroki? Bo już macie sporo danych... trzeba by je przeanalizować (jeśli wam nic nie przychodzi do głowy z tego co już było wyjaśnione zadajcie pytania, na które dałoby się odpowiedzieć "tak" lub "nie" - może wasi naukowcy znają już odpowiedź)

Kamil:
[na wypadek dłuższej nieobecności - odpisz na PW; dodatkowy odpis na PW powinien pojawić się niedługo po tym]

Wicher, Elektra:

Coca-Cola zaprotestował, ale nie uczepił się Wichra. W jednym momencie znaleźliście się razem z Kapitanem na korytarzu obok Kotwicy Astralnej.
- Wracasz po tamtego typa? - zapytał Kapitan mając na myśli Coca-Colę, ale i tak władował się do pomieszczenia z Kotwicą - Jest was dwójka, a tyle potrzeba osób do uruchomienia Kotwicy z tego co mi mówiliście ileś pętli temu. Rozumiem, że nie chcecie zostawić reszty, ale też mam nadzieję, że nie zginiecie. Może użyjemy Kotwicy, żeby przedostać się na Astropol, a potem wrócicie po resztę?

Coca-Cola:
Próbowałeś chwycić Wichra, ale po prostu wszyscy znikli. Zirytowałeś się. Nie poddawałeś się jednak i drabinką poszedłeś do włazu. Jedyne stąd wyjście. Nie miałeś innego wyboru, więc wcisnąłeś guzik przygotowując się do ataku czegoś. Atak nie nastąpił natomiast poczułeś się trochę jakby lustro było za drzwiami. Twarz zdziwionego człowieka podobnego do ciebie patrzy na ciebie. Trzyma w ręku paralizator. Myślałeś, że się odezwie, ale po prostu ma rozdziawioną japę. Człowiek ten jest podobny do ciebie, ale z pewnością nie jest tobą - jakbyś miał brata bliźniaka dwujajowego to tak by wyglądał. Okazało się, że za włazem kryje się normalna maszynownia z dużymy maszynami. Mniej więcej to widziałeś zanim zemdlałeś tyle, że piętro wyżej.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 24-12-2011 o 21:46. Powód: japa, japa, a nie łapa :D
Anonim jest offline