Joseph Orath
Spojrzał na Godriffa krzywiąc się sceptycznie i powoli zniżając się do pozycji kucającej zaczął iść w stronę wozu Davidovicha rzucił tylko przez ramię - to że nas nie słyszą nie znaczy że mamy po tym wzgórzu łazić i śpiewać. Gdy doczłapał do pojazdu wyciągnął z niego SCAR'a i spokojnie podcząłgał sie do pozycji Davidovicza. Gdy znalazł sie przy żołnierzu szepnął - może to nie karabin wyborowy, ale ma przedłużoną lufę i celownik optyczny a zawsze serią strzelić może - jakby co dam Ci wsparcie, choć zawierzę bardziej Twoim oczom - Zamarł w bez ruchu czekając na akcje duetu [b]Eye-Lex[/i]
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |