Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2011, 13:55   #207
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Dirith;
Badałeś omoczenie wokół. Na podłodze były ślady stóp człowieka, raczej mężczyzny. Kończyły się na ścianie. Obmacałeś ściany i podłogę. Wszystko wskazywało na to, że w podłodze są zarysowania. Pewnie przejście. Problem w tym jak je otworzyć. Próbowałeś dłuższą chwilę, ale trudno otworzyć coś na czym się stoi. Ani drgnęło, choć dłubałeś we wszystkie możliwe strony.
Pomogła infrawizja. Kiedy już taszczyłeś trupa chimery do mauzoleum, zauważyłeś że jeden z małych posążków przed wejściem jest jakby „świeżo macany” – ktoś też ogarnął z niego pnącze bluszczu. Posążek przedstawiał kobietę z kosą w ręku. Miałeś wrażenie, że jest poplamiony czymś. Czerwonym...?

Ruszyłeś w jego kierunku, kiedy nagle mrocznym lasem wstrząsnął przeraźliwy pisk i jazgot. Wycie ranionej okrutnie i konającej bestii. Trzecia chimera. Niedaleko stąd.

Zacząłeś dłubać przy posążku. Hm... Plamy z posążka wsiąkły!
Usłyszałeś tętent końskich kopyt. Sporo. Kawaleria się zbliża...? Po jakiego...? Mogłeś dostrzec zarysy końskich sylwetek w lesie. Szukali kogoś. To chyba ludzie z miasta... Zbrojni. Około dziesięciu.

Udało ci się znaleźć dźwignię w posążku i przestawiłeś ją. Zgrzyt. Płyta w podłodze mauzoleum przesunęła się, otwierając przejście.


Wszyscy;
Weszliście do mauzoleum i spojrzeliście w ciemność przejścia. Rozległ się huk, coś dużego upadło na ziemię tuż za wami! Obejrzeliście się szybko; przed wejściem do mauzoleum leżały zwłoki chimery... tej, którą Kiti wywiodła do wioski! Do wejścia wychylił się powoli wielki łeb siedzącego na dachu mauzoleum stwora... i był dla niektórych znajomy, Ac nieprzyjemny widok!
Queen by *Mr--Jack on deviantART

Skąd gdzie jak?!
Rzuciliście się do przejścia w dół. Usłyszeliście za sobą cichy, przenikliwy syk.

Szybko zorientowaliście się, że przed wami znajduje się labirynt wąskich i niskich korytarzy. Bardzo klaustrofobiczny. W korytarzu na szerokość mieściła się tylko jedna osoba!
Syk. Ciemności. Zapach siarki, jeśli Silversting tu był, musiał jakoś oświetlać sobie drogę. Tyle że światełka w tunelu nie było widać. Od czasu do czasu wąskie przejścia prowadziły do pomieszczeń pełnych trumien lub kości.
http://www.swmarcin.swidnica.zgora.p...es/krypta5.jpg

http://www.euro-net.pl/~peru2005/obr...akumby%204.jpg

http://www.pl.josemariaescriva.info/image/a213pl.JPG

- Cholerny drowie!!! – echo poniosło nagle wściekłe zawołanie jakiegoś mężczyzny. – Nigdy mnie nie znajdziesz, nigdy!!! – głos rozchodził się raz z jednej, raz z drugiej strony! – Ale dam ci ostatnią szansę... bądź grzecznym drowem, poddaj się i zostań moim niewolnikiem, dogadamy się co do odtrutki i tłumaczenia tekstu... Zaczyna boleć? Kręci ci się w głowie? Zostało jeszcze trochę czasu... Szukają cię. Magowie z miasta chcą złożyć Chaosowi ofiarę. Zgadnij jaką... Poddaj się i zakończmy tę ciuciubabkę. Wystarczy, że na dowód poddaństwa zabijesz swoich towarzyszów...
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline