-Moja Ziemia...- zrobiła przerwę. Musiała pozbierać myśli.-Pewnie nic innego od tego co było u was przed Sądem Ostatecznym. Obecnie cała jest pochłonięta wojną.- znowu przerwała. Nie chciała mówić zbyt dużo, nie widziała potrzeby. -Zgadza się, u nas Jezus jeszcze nie przyszedł ponownie. Na statku jest dziecko. Wyczułam je. Jak to możliwe? Nie jesteś tu sam?- dodała nagle przypominając sobie o dziecku. Zastanawiała się kiedy Wicher wróci i czy razem z Coca- Colą. |