Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2006, 19:17   #71
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Nick

Pomimo stopnienia jego obrony, zachował pewną ważną część świadomości. Wspomnienie o kimś znajdującym się bardzo daleko, pozwoliło mu jeszcze raz użyć i wytężyć swoją siłę woli, by móc zapanować nad sobą. Wysłuchał jej wyznania, przyjął je z pewnym głębokim smutkiem, ale także zimnem i stanowczością.
Popatrzył na nią trochę karcąco, pokazując jednak w połowie swój smutek. Odsunął się kawałek do tyłu, przybliżył bokiem tak, żeby ją po prostu przytulić bez głębi, ale też bez powierzchowności oraz żeby dotknąć policzkiem.
Gdy odczuł doskwierający głód oraz pragnienie jej krwi, znowu skupił się, przywołując wspomnienie pewnej osoby będącej bardzo daleko ciałem, chociaż blisko duchem. Starał się całkowicie kontrolować siebie, chociaż robił to wielkimi kosztami woli. Już teraz odczuł pewne mentalne wyczerpanie. Odpowiedział jej, niemalże szepcząc do ucha:
- Wybacz... nie mogę. - urwał mu się głos, zaczął panować nad temperaturą swojego ciała.
 
Solfelin jest offline