Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2011, 22:17   #2
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
Klaus opuścił samolot jako ostatni. Bał się, bał się jak cholera. Codziennie powtarzał sobie, że fach superherosa nie jest dla niego. I codziennie przekonywał się, że musi iść dalej, bo przecież inaczej głosy wrócą. Odziany w żółty strój z nieodłączną peleryną, Syren czuł się nie mniej żenujący niż kiedy występował na scenie. Tym razem jednak ryzykował o wiele więcej niż tylko godność osobistą. Z tego co mówił ten zupak sytuacja wydawała się być z góry przegrana.

Drżącymi rękami odebrał od sierżanta plakietkę i z trudem przyczepił ją do śliskiego kostiumu. Miał szczęście. Obok niego stali Immortal, Green Knight, Third i cała reszta twardzieli z drużyny. To była ich gra i byli w nią bardzo dobrzy. Poradziliby sobie pewnie nawet bez niego, dlatego też nic się nie stanie jeśli Syren postoi tutaj chwilkę dłużej i posłucha co w trawie piszczy. Dowie się ilu terrorystów mniej więcej strzeże drogi prowadzącej do kompleksu i jak są uzbrojeni. A wszystko to z daleka od tych psycholi. "Odmieńcy" - pomyślał z niechęcią Klaus i zaczął nasłuchiwać.
 

Ostatnio edytowane przez pppp : 28-12-2011 o 22:22.
pppp jest offline