- Pożyczcie nam jeszcze kluczyki sierżancie. - Braiden odebrał od żołnierza jedną z przypinek i zaczepił ją sobie na piersi, z tym, że wewnątrz kieszeni wysłużonego płaszcza. Miał dziwne przeczucie, że "żabkowata" technologia może nie utrzymać ustrojstwa podczas zmasowanej wymiany ognia dłużej niż kilkanaście sekund. Oczekując na ewentualny prezent zerknął jeszcze w stronę Jeep'a, alternatywną drogą transportu do oddalonego o jakieś czterysta metrów kompleksu mogłobyć wskoczenie, któremuś z latających towarzyszy na barana, ale nie chciał robić cyrków przed żołnierzami. Kożystając z wolnej chwili podwinął lekko lewy rękaw i skorzystał z osobistego komunikatora, który tkwił opięty w okolicy jego nadgarstka, nawiązał połączenie z bazą poprzez posiadającą również funkcję mikrofonu nano-słuchawkę przyczepioną przy bębenku jego lewego ucha. - Baza, prześlijcie nam plany całego kompleksu. Niech wywiad oznaczy potencjalne położenie towaru z uwzględnieniem drogi, którą najsprawniej byłoby go wynieść. -
Mężczyzna wolał nie działać po omacku, zwłaszcza, że w przeszłości zdołał już udowodnić światu, że on i duża ilość łatwopalnych substancji to kiepskie połączenie. Skoro zwykłym transportem amunicji można pozbawić ponad milionowe miasto transportu kolejowego to jakie skutki może mieć niewypał przy zabawie z bronią masowego rażenia? Odegnał od siebie niepotrzebne możliwości i ruszył w stronę Jeep'a, nie z takich rzeczy już wychodzili tu obecni. - Third, Syren, co powiecie na szybki zwiad powietrzny? -
Ostatnio edytowane przez Komiko : 28-12-2011 o 23:22.
|