Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2011, 23:00   #4
Kizuna
 
Kizuna's Avatar
 
Reputacja: 1 Kizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodzeKizuna jest na bardzo dobrej drodze
Czy nie prościej byłoby od razu wystrzelić? Rządowi byli naprawdę głupcami. Posyłali ich, dając śmiesznie mały limit czasu i dosłownie grozili, że jak się nie wyrobią to i oni zginą. Co jak co, ale ona sama nie miała nie wiadomo jak wielkiej wytrzymałości.

Płaszcz na ramionach, wiązany dziwnym układem sznurków w taki sposób, że mogła go rozgarnąć na boki, a jej ręce nie były niczym skrępowane. Trochę jak peleryna tyle, że dookoła ciała. I z beżowego materiału. Do tego czapka z naszywką "bufu". Co pod tym, nikt nie widział, nikt nie wiedział. Złote oczy spokojnie przyglądały się budowli.

-Po jaką cholerę pchać się tam, skoro można za dziesięć minut odpalić Devastator? Żal wam rachunku za prąd z gniazdka?-

Mogła zginąć, a to się jej nie uśmiechało. Tym bardziej za rząd, który nie upilnował swojej bazy. Płacili dobrze, ale nie aż tak by w dwadzieścia minut wbiec do bazy, pokonać wroga, wybiec i jeszcze zadbać by przerwali odliczanie do wystrzału. Trochę rozsądku... ludzie. Prawie ludzie lub nie-ludzie.
 
Kizuna jest offline