Boyos nie odpowiadał. Enter miał jedynie nadzieję, że jego brat wciąż żyje. Wtedy nieopodal spadł ten cały borok. Niech to szlag, gdzie się podział jego ogłuszacz? Ach tak. Zresztą, i tak na wiele by się nie przydał.
Co takiego nadzwyczajnego miał do dyspozycji? Niewiele. Właściwie, jeśli egzemplarz książki, którą zabrał z czytelni nie okaże się jakimś tomem księgi z zaklęciami przeciw borokom, to nie miał pod ręką nic lepszego.
Spojrzał pytająco na Kamila.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |