Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2011, 15:48   #149
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Dumni bohaterowie, opatrzywszy wszelkie rany otrzymane w krwawym boju z rzemiosłem stolarskim, spuścili swój okręt na fale.

- Na Croma! – stwierdził Conan.

- Masz rację, to dobra nazwa dla okrętu. Chrzczę cię „Nakroma”! –Ton rozbił o deskę butelkę z resztką spirytusu.

I wypłynęli na ocean, na niezmierzony błękit, w spienioną kipiel, wśród szum grzywaczy i innych poetyckich określeń. Ciężki toczyli bój z bezlitosnym żywiołem – tym cięższy, że kto to widział, by dwóch facetów płynęło na jednym windsurfingu?! Zwłaszcza, gdy jeden ma dwa metry wzdłuż i wszerz, a drugi nosi rozmiar S (damskie S!). No ale odwagą, zręcznością i oślim upiorem okiełznali rączą „Nakromę”. Gdy już nauczyli się płynąć prosto, postanowili zrobić tak:



Ale wyszło im tak:



Pozbierali się jednak i przy następnym podejściu dopłynęli do portu, szczęśliwie, choć z drobnym poślizgiem czasowym. Na miejscu przyszło pożegnać się z mocarnym Conanem.

- Wiesz, Ton, bardzo cię polubiłem – powiedział barbarzyńca – i zanim się rozejdziemy zdradzę ci wielką tajemnicę mego ludu – zdradzę ci sekret stali.

Conan wydobył swój 2,5-ręczny miecz +12 przeciw akwizytorom. Jego mięśnie naprężyły się, twarz zastygła w surowej powadze. Niebo pokryły stalowoszare chmury, zadął zimny wicher, a odległe pioruny podkreślały słowa mocarza:

- Dawniej olbrzymy żyły na Ziemi. W ciemnościach chaosu. Oszukały Croma, zabrały od niego tajemnicę stali. Crom był rozgniewany i wstrząsnął Ziemią. Ogień i wiatr powaliły te olbrzymy i rzuciły ich ciała do wody. Ale w swojej wściekłości bogowie zapomnieli o tajemnicy stali i zostawili ją na polu walki. A my, którzy ją odnaleźli, Jesteśmy ludźmi. Nie bogami. Nie olbrzymami. Tylko ludźmi. Sekret stali był zawsze przenoszony w tajemnicy. Musisz nauczyć się jej zagadki. Musisz nauczyć się jej dyscypliny. Nikomu, nikomu na tym świecie nie możesz ufać, ani mężczyźnie, ani kobiecie, ani nosorożcowi. – barbarzyńca wskazał na miecz - Tylko temu możesz ufać.

- Dzięki, bracie. Wiesz, Ty niegłupi facet jesteś. Mógłbyś się za politykę wziąć.

Conan odszedł, a Ton długo stał na plaży patrząc na swój stalowy nóż… zaczynając rozumieć.

~*~

Jaki środek lokomocji wybrać do podróży z wyspy na pustynię? Podobno piechota morska nawet po pustyni jeździ w amfibiach, ale takich w tym świecie jeszcze nie odkryto… No, ale najłatwiej oczywiście wyruszyć drogą lotniczą.



- Taxi! Gargulec!

- O nie! – krzyknął mały, rozdygotany gargulec – To znowu on!

- Bez gadania, zabierasz mnie do Las Vegas.

- Nie! Bez wierszyka nie mogę. I nie udźwignę twojej nosorożycy!

- Cicho. Nie ma żadnej nosorożycy! A wierszyk brzmi: „Gargulec, gargulec, zapierdalaj, albo ci wsadzę w dupę szpikulec!”

Tu Ton pogroził kamiennemu maszkaronowi młotkiem i przecinakiem zabranymi z zestawu szkutniczego. Wystarczająco solidnymi, by zrobić gargulcowi dodatkowy otwór w dowolnie wybranym miejscu. Znać było, że Ton poznał pierwszy sekret stali – można nią zastraszać słabszych!

I polecieli…

Pierwsze 2k100 jest za pierwszą turę (Ton + Conan). Drugi rzut jest za ewentualną drugą. Czyli udało się w drugiej turze.
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.

Ostatnio edytowane przez JanPolak : 29-12-2011 o 17:00. Powód: najpierw kostki, potem opis
JanPolak jest offline