Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2011, 23:46   #38
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Albert zerknął na szlachcica. Jego propozycja była kusząca. Spanie pod gołym niebem, patrzenie w gwiazdy. Tak jak podczas podróży. Nie jakiejś tam przechadzki z wioski do wioski. Podróży! Ba! Przygody! Wyprawy!
- Jaśnie Panie yy... Deflet ? Dobrze pamiętam? Jeżelibym pomylił godność to proszę o wybaczenie. Widzę, żeście uzbrojeni. Mam namiot, ale w razie problemów wojować to nie za bardzo umiem i nie za bardzo mam czym. - włóczęga popatrzył na swoją (albo raczej brata) siekierkę przy pasie. Kontynuował:
- Uczciwym jest człowiekiem. O kradzież mienia nie ma się do martwić. Tutaj! O! Pamiątka z pielgrzymki do jednego ze świętych miejsc Vereny! - wskazał mały wisiorek z symbolem wagi.
- Moja propozycja to namiot z Jaśnie Panem w zamian za pomoc w razie problemów. - czekał na odpowiedź unosząc jedną brew i klepiąc swój plecak, który właśnie wylądował na ziemi.
 
Aeshadiv jest offline